Właśnie był rzeczoznawca, i wyliczył mi szkodę na 4200zł, dodał jeszcze że jak zdejmę zderzak i zobaczę czy coś jest uszkodzone to mam do nich dzwonić to wtedy doliczą jeszcze.
Właśnie był rzeczoznawca, i wyliczył mi szkodę na 4200zł, dodał jeszcze że jak zdejmę zderzak i zobaczę czy coś jest uszkodzone to mam do nich dzwonić to wtedy doliczą jeszcze.
myślę, że spokojnie Ci wystarczy, o ile pod zderzakiem nie będzie niespodzianekZbadaj sobie tak na wszelki wypadek geometrię i punkty stałe
Dzisiaj auto już jest zrobione;D może póki co nie jest idealnie, ale kosztowało mnie to 4pak, belka wyciągnieta i pas przedni, wszystko popasowane, itp, więc póki nie ma kasy z ubezpieczelni auto już dobrze wyglada![]()
wg mnie błąd :/ Nie ruszałbym auta dopóki kasy nie będzie, bo w tym czasie mogą jeszcze raz oględziny zrobić, przynajmniej mnie tak mówiono.
Mi mówił rzeczoznawca, że mam nawet rozebrać auto i zobaczyć czy nie ma wiecej szkody, i jak bedzie to mam zgłaszać wtedy dopiszą do kosztorysuzdjęcia są porobione itp więc jestem spokojny;p a autem mogę się już normalnie poruszać
![]()
Kolego, wiesz ile czynników wpływa na wycenę auta? Rok, przebieg, stan, wcześniejsze naprawy, wypadki, wyposażenie, sprowadzenie lub nie, nawet wiek własciciela... ciężko jest ot tak wycenić autotymbardziej, że ubezpieczalnie rżną jak tylko moga na odszkodowaniach. Ja np. czekam własnie na wypłatę reszty- ok 12 000 zł z wypadku, który miał miejsce w maju zeszłego roku... sprawa zakończyła się sądem, ale to było uszkodzenie auta na 75% wartości, więc trochę inna bajka