Siłowniki zakładasz grubszą częścią na dół. Mam ograniczniki w zawiasach, ale mimo tego obawiam się, że mogą się wyłamać. Jak puszczam klapę to odbija się od tych ograniczników ze 3 razy (widać jak dach się lekko wygina). Chyba to nie jest normalne.
Siłowniki zakładasz grubszą częścią na dół. Mam ograniczniki w zawiasach, ale mimo tego obawiam się, że mogą się wyłamać. Jak puszczam klapę to odbija się od tych ograniczników ze 3 razy (widać jak dach się lekko wygina). Chyba to nie jest normalne.
czyli pozostaje kombinować z nawijaniem gumy na któryś z płaskowników zawiasu, żeby ograniczyć kąt otwarcia. Pamiętam, że na szrocie kiedyś otwierałem klapę w 156 z tą dużą płetwą i ona mocno uderzyła w szybę po otwarciu aż dziwne, że wtedy szyba w drobny mak nie poleciała.
To nie jest siłownik zacznijmy od tego, żeby wiedzieć jak temu zaradzić trzeba wiedzieć co to jest i jak działa. A jest to sprężyna gazowa i działa następująco: w grubszej części od spodu jest sprężyna i naciska na tłoczek który wychodzi, natomiast w górnej części jest mały otworek przez który ucieka powietrze. Wniosek z problemu jest taki że gdzieś to powietrze za szybko ucieka i nie wyhamowuje tłoczka. Propozycja moja taka jest żeby wyciągnąć sprężyny gazowe i przez ten mały otworek kapnąć trochę oleju i rozruszać to ręcznie.
Alfa Romeo 156 1,9JTD '02 SPORTWAGON
Szerokopojęta elektronika i elektryka samochodowa
Mam ten sam problem co poprzednicy - po puszczeniu klapy mam wrażenie, że zaraz wybije tylną szybę. Juz 2 razy wymieniałem siłowniki klapy, na oryginalne Magnetti Marelli, za każdym razem to samo, po kilku takich "puszczeniach" klapy wyłamują się główki w siłownikach. Nikt nie znalazł rozwiązania problemu ?
Problem z którym się również borykam , tkwi wg mnie tylko w zawiasie tylnej kalpy - wyeksploatowane, wytarte elementy zawiasu które jak pobierznie oceniłem są nitowane i tu tkwi problem.
No ja odpowiednio skróciłem i obróciłem te swoje teleskopy z Passata B5 i klapa otwiera się w końcowej fazie znacznie wolniej jak przed obróceniem teleskopów, jednak o ogranicznik się obije ze 2 razy. W każdym bądź razie uszka raczej nie strzelą bo są metalowe, ewentualnie może wyrwać je z gwintem.
Myślę, żeby jeszcze je zagiąć w delikatny łuk tak jak ktoś tutaj wspomniał, tylko boję się, że wtedy może się teleskop klinować.