Właśnie wróciłem od mechanika, odstawiłem autko, zrobiliśmy mały test na postoju, a mianowicie: utrzymywałem stałe obroty ok 2 tyś i długo nie trzeba było czekać, płyn zaczynał się już gotować wentylator chodził aż miło, w końcu załączył się drugi bieg, a w przewodzie tym grubym od termostatu nie było płynu, diagnozy dalej brak ale głowicę zdejmujemy

... Co do wody a nie płynu ta raczej nie możliwe bo sam dolewałem i był zmieniany już 3 razy w tym roku, chłodnicy nie macałem więc nie wiem czy się cała nagrzewa. Rozumiem że obecność spalin w układzie chłodzenia świadczyłaby o pękniętej głowicy??? Pozdrawiam