Cześć,
Odkopuję temat, ale może komuś się przyda pełna instrukcja, bo sam szukałem w necie i nie znalazłem.
Potrzebne rzeczy: klucz 8, najlepiej grzechotka z nasadką, benzyna ekstrakcyjna, szmatka, opcjonalnie żyłka/nić dentystyczna i oczywiście nowa listwa
Emblemat jest zintegrowany z listwą, jeśli ktoś uważa, że sprzedaje sam emblemat do GT na przód to nie wie co sprzedaje (ja niestety taki kupiłem, okazało się, że był od 147). Listwa trzyma się na jednej śrubie, która wchodzi centralnie w środek emblematu oraz na kleju, do tego dochodzą dwa bolce pomagające w prawidłowym montażu. Klej znajduje się tylko i wyłącznie wzdłuż górnej krawędzi emblematu, miejscami wchodzi trochę w głąb. Wymiana jest banalnie prosta jeśli przestrzegamy kilku zasad.
1. Zaczynamy od otwarcia klapy i bierzemy się za odkręcenie śruby. Tu się przyda klucz tzw. grzechotka z nasadką 8. Co ważne - odkręcamy przeciwnie do ruchu wskazówek zegara, jeśli będziemy próbować w odwrotnym kierunku, możemy ukręcić gwint i będzie się on w środku kręcił w kółko - wtedy pozostaje tylko rozwiercenie emblematu z góry, wydłubanie plastiku i złapanie kombinerkami.
2. Po odkręceniu śruby trzeba wziąć się za klej - proponuję tam, gdzie się da, przejechać jakąś żyłką/nicią dentystyczną itp., troszkę popodważać palcami, ale nic na siłę, chodzi o zrobienie łatwiejszego dostępu do kleju, bo kleju pozbędziemy się podlewając emblemat z góry benzyną ekstrakcyjną (mała ilość na całej długości). Czekamy chwilę i nie ma się co martwić o lakier czy inne elementy - benzyna ekstrakcyjna z tym nie zareaguje. Po chwili palcami swobodnie oderwiemy emblemat praktycznie bez użycia siły.
3. Dokładnie pozbywamy się resztek kleju stosując benzynę ekstrakcyjną i jakąś szmatkę - jeśli coś nie odchodzi - zdrapać paznokciem i dokładnie wszystko odtłuścić benzyną (aż szmatka nie będzie zbierać brudu i na oko i dotyk ocenimy, że powierzchnia jest gładka i bez zanieczyszczeń)
4. Odczekujemy chwilę żeby nie kleić na benzynę, bo klej puści i można przyczepiać nowiutką listwę pamiętając o bolcach, które muszą wejść w odpowiednie miejsca i uprzednio odklejając taśmę. Wszystko ładnie dociskamy na całej długości, żeby nam nie podeszło w przyszłości wodą itp., dokręcenie śruby spowoduje, że wszystko się jeszcze bardziej dociśnie. Śruby nie przykręcamy za mocno i na siłę, warto też ją wyczyścić jeśli była stara i zaśniedziała.
No i voila, mamy nowiutki, lśniący emblemat, który cieszy oko i posłuży długie lata

powodzenia!