Ciężki dostęp jest w 2.4 20V, w 10V filtr jest na wierzchu.
Jak sprawa idzie, bo mnie za jakiś czas również czeka regeneracja turbiny i ciekaw jestem jak sobie poradziłeś?
Ciężki dostęp jest w 2.4 20V, w 10V filtr jest na wierzchu.
Jak sprawa idzie, bo mnie za jakiś czas również czeka regeneracja turbiny i ciekaw jestem jak sobie poradziłeś?
Kolega założył turbo, na razie kłęby dymu z wydechu, bo partacz nie wyczyścił z oleju intercoolera, dolotu więc dymi aż olej kapie z wydechu...
No to nieciekawie, ale powinno być lepiej jak to przepali. Moja już zaczęła nieco szumieć i też puszcza nieco oleju przez łożysko jak się jej depnie.
Trzymam kciuki za powodzenie.
Ja generalnie uważam, że turbinę im wcześniej złapiesz, tym lepiej. Korzyści są dwojakie:
-mniej silnik dostaje po tyłku i mniejsze ryzyko spalania części sprężarki zamiast ropy
-w efekcie mniej pieniędzy wydajesz na naprawę
Przedmucha silnik i wydech wygrzeje ładnie, to dymić przestanie. Ciekawe tylko, jak długo pojeździ tym razem.
Intensywne kopcenie bierze się raczej z obecności oleju w układzie wydechowym. Po awarii turbo olej jest w katalizatorze , tłumikach , rurach. Można wymontować wydech, postawić w pionie - ile zleci tyle zleci ale wszystkiego się nie usunie.
Jedyna metoda to wypalenie. Nie jest to łatwe ponieważ spaliny diesla mają stosunkowo niską temperaturę.
Najpierw na postoju trzeba uruchomić silnik i pozwolić mu się rozgrzać. Będzie sobie kopcił i wypluwał resztki oleju. Potem można trochę pogazować ale na tyle by sąsiedzi nie wezwali straży.
Potem trzeba wybrać się na nocną przejażdżkę mało uczęszczaną podmiejską drogą i deptać gazdo oporu. Za autem będą się unosiły kłęby dymu ale po jakimś czasie powinno się uspokoić. Najlepsza dla oczyszczenia wydechu jest równa jazda z mocno obciążonym silnikiem przez jakieś 20-30 km.
Olej w coolerze i przewodach dolotowychto oddzielny temat - bardzo niebezpieczny. Kopcenie to najmniejszy problem. Przy przygazowaniu (pierwsza jazda próbna) kiedy turbina zaczyna pracować olej może być wtłoczony do kolektora ssącego, dalej do cylindrów i spowodować tzw. samozapłon. Jest to bardzo niebezpieczne ponieważ olej działa jak paliwo i powoduje niekontrolowany wzrost obrotów silnika co może doprowadzić do poważnych uszkodzeń np. wypalenia tłoka lub zaworów. Jeśli taka sytuacja nastąpi jedyną opcjąjest hamowanie silnika sprzęgłem.
Ostatnio edytowane przez DamianS ; 07-01-2012 o 23:12
Mniej więcej to samo doradziłem koledze w drugim wątku, jaki założył po montażu turboPrzebutować auto uprzednio dobrze nagrzane, utrzymując się w okolicach obrotów mocy maksymalnej, bo wtedy największą temperaturę osiągają spaliny.
Przy szczelnej turbinie nowo założonej nie grozi silnikowi opisane rozbieganie. Trzebaby mieć stały dopływ rozproszonego w powietrzu oleju, jak to się dzieje przy awarii turbiny z dużymi wyciekiem. Taki zastały olej bardziej się martwię, że zasyfi cały dolot...