U mnie przy okazji wymiany uszczelek i usuwania bombli był malowany cały dach
A co do skrzypienia - cały zawias praktycznie nowy a i tak coś czasem poskrzypi jak zimno jest, albo jak bardzo gorąco![]()
U mnie przy okazji wymiany uszczelek i usuwania bombli był malowany cały dach
A co do skrzypienia - cały zawias praktycznie nowy a i tak coś czasem poskrzypi jak zimno jest, albo jak bardzo gorąco![]()
Co zrobiłem:
- rozrząd + pompa wody (1100 zł)
- wahacze góra dół przód VEMA (680zł + 250 zł wymiana)
- zaślepienie EGRu (50zł)
- rejestracja (sprowadzony z Niemiec)
- przepływomierz (BOSH 450zł)
- węże dolotowe (stalowe 260zł u kolegi misiu7911 polecam + 100zł łączniki i zaciski)
- termostat (VERNET 220zł)
- zbieżność (50zł)
- opony przód letnie Continental (300zł)
- nie działają gwizdki (system BOSE - poprostu ich nie ma)
- osłona przegubu prawa (50zł)
Co mnie czeka:
- łożysko
- hamulce przód
- wyłączenie EGR programowo
- nie działający ABS + VDC
- ustawienie świateł przód
- nie działa nawiew
- spryskiwacze leją na dach
Po tych zabiegach zamochód dalej pali jak smok. 8L minimum przy 90km/h. Za kilka dni autko idzie do Cinka i lista co mnie czeka pewnie się powiększy ...
Dodatkowo padł mi nawiew w klimatroniku - pewnie zapłacę jak za zboże. ABS znów działa - zobaczymy jak długo.
Z braku czasu rzadko zaglądam na forum, ale jak czytam ten temat to aż trudno się nie odnieść. Przyznaję, że przeczytałem pierwsze kilka stron i teraz końcowe, żeby nie pisać tak nie z gruchy nie z pietruchy.
Swoją Alfę kupiłem w grudniu i zrobiłem:
a/ Z rzeczy oczywistych:
1. Rozrząd
2. Oleje, płyny filtry
3. Wymiana przepalonych żarówek (lewy stop, przednie postojówki - nawiasem mówiąc straszne france)
4. Pranie wnętrza i doczyszczenie skórki (zawsze w każdym aucie to robię)
5. Odświeżenie lakieru (też sobie nie wyobrażam jazdy używanym autem bez tego)
6. Kontrola i odgrzybianie klimy
7. Żaróweczka podświetlająca wskaźnik paliwa
b/ Z rzeczy nie planowanych:
1. Termostat (do JTD 16V strasznie drogi - 350pln)
2. Elastyczny łącznik wydechu (100pln)
3. Bezpiecznik 60A (ze skrzyneczki na akumulatorze - żółty - 9pln w ASO), nic mnie jeszcze tak nie zestresowało jak to gdy się nagle zaświeciły wszystkie możliwe kontrolki od systemów wspomagających jazdę - ABS, EBD, VDC, ESP, ASR.
Tak dłubię w pamięci i nic mi już nie przychodzi do głowy.
c/ Inwestycje dodatkowe
1. Opony letnie (te, na których kupiłem były jeszcze na jeden sezon, ale moją 156 jeździ moja żona, a jej bezpieczeństwo jest dla mnie najważniejsze)
2. Opony zimowe (no bo po prostu muszą być, a moja SW jest z Mediolanu i pewnie nigdy wcześniej nie miała takich zimowych butów)
3. Alu felgi 15" z AR (chyba) 164 za 200pln do zimówek (bo takim pięknym autem na blaszance nie wypada jeździć)
4. Letnie dywaniki z napisem Alfa Romeo 156
5. Forumowa naklejka na przedni znaczek (choć chyba zdecyduję się na zakup znaczka)
d/ W planach:
1. Po zimie tarcze i klocki przód (kwestia eksploatacyjna)
2. Gruntowny przegląd i ewentualne wymiany elementów tylnego zawieszenia
Jak postrzegam moją Alfę?
Samochód jest bardzo sztywny (nie wiem czy to zależy od wersji, czy wszystkie tak mają). Jednak nie można mu odmówić komfortu. Zawieszenie jest perfekcyjne i prowadzenie jest doskonałe. Poza Mercedesem z zawieszeniem w opcji "sportline" żadne z moich dotychczasowych aut nawet nie zbliżyło się do poziomu reprezentowanego przez Alfę. Poczucie zachowania samochodu na drodze jaki dają skrzynia (mogłaby sama zmiana biegów być ciut bardziej precyzyjna) i układ kierowniczy są jak z kosmosu w porównaniu z choćby moim poprzednim autem (Corolla E12) czy autem podobnej klasy, choć nieco mniejszym, jakim ostatnio trochę jeździłem (nowa Skoda Octavia kombi TDI).
Zawieszenie jest w doskonałym stanie, przód zrobiony tuż przed sprzedażą (żeby przeszła badanie techniczne) na oryginałach. Jedynie w prawym tyle czasem daje się usłyszeć jakiś pojedynczy stuk - stąd plan na wiosenny przegląd.
Drobiazgi, które musiałem zrobić w Alfie absolutnie nie zraziły mnie do tego auta. Ogólnie Alfa jest doskonała i znakomita! Nie rozumiem, dlaczego tyle narosło w okół niej mitów. Jakimś wyjaśnieniem może być to, że poszukując mojej 156 widziałem bardzo wiele aut i niestety 90% z nich to totalne padaki! Na potęgę mają cofane liczniki i to nie o 100 ale o 200-300tys. Moja Alfa dobija już do trzeciej setki, a środek, skórę, kierownicę, podłogę, lakier, silnik, zawieszenie, ma w dużo lepszym stanie niż te wszystkie z przebiegami z zakresu między 120 a 180tys które oglądałem.
Sposób na bezawaryjną Alfę? SZUKAĆ TAKIEJ Z NIECOFANYM LICZNIKIEM!
Ostatnio edytowane przez broneq ; 07-09-2012 o 06:52
Chce się mieć fajne auto ale nie więcej jak za 5000 zł to mamy efekt. Założyciel postu sprzedaje samochód a kolega bronek musi wymienić mniej więcej tyle samo. Skoro właściciel auta nie robił podstawowych żeczy myślisz że interesował się silnikiem, skrzynią??
Potem są wystawiane na allegro "zadbana" "dopieszczona" "wszystko na czas" "żadnych zamienników" Niestety przy zakupie sugerujemy się ceną że to niby okazja a ten post jest przestrogą jak ma się kupić tani szrot (bo tak to trzeba czytać) lepiej odpuścić i nie zapychać forum bzdetami typu AWARYJNOŚĆ ALFY ROMEO- CZY ONE WSZYSTKIE TAK MAJĄ???? Odpowiedź NIE nie mają To są naprawdę mało awaryjne samochody!!!
Ja mam 156 2.0 od 2007 roku i w życiu tak fajnego auta nie mialem. Ojciec ma Fiata marea z salonu rocznik99 i NIC sie w nim nie zepsulo. Doslownie N I C. przez 13 lat tylko aku nowe itp.
[C
Otóż to...moi Drodzy - jak się dba - tak się ma .
Poprzedni burak nie zadbał więc miałem problem ! Przypominam - miałem
Teraz nie mogę wyjść z podziwu oraz radości jaką daje mi jazda tym samochodem , kolejne uzbierane złotówki zamiast inwestować w dom , żonę , dziecko....- wkładam w "Alfika" - takie moje hobby......, po prostu mam jednak serce i dzielę się nim z moim autkiem - odwdzięcza się ciągle bezawaryjną jazdą - tak więc....czemu nie dołożyć dziś czegoś w nagrodę.....? Ot......założyłem przed momentem klubowe ramki na tablice - wyglądają wyśmienicie
Dolałem dziś płynu do wspomagania z racji iż zapewne nie był przez nikogo nigdy wymieniany ( było poniżej plastikowych wypustek w zbiorniczku ) - kierownicą teraz mogę kręcić bez żadnego oporu w porównaniu do tego co było jeszcze wczoraj ( nie zwracałem na to uwagi ,gdyż się przyzwyczaiłem i myślałem że tak ma być , nie........po przejechaniu paru kilometrów Grande Punto - stwierdziłem że jednak kiera chodzi u mnie zbyt ciężko......). Na chwilę obecną jest idealnie.
Pozostaje nadal :
- czujnik ABS lewy przód
- listwy zbierające - komplet
- uszczelka nad przednią szybą włącznie z lakierowaniem dachu - jednak pokuszę się o zrobienie całego , bo przecież kocham ten samochód ! ( bąble przy uszczelce)
- nowe dywaniki z logo AR ?
Z serdecznymi pozdrowieniami Koledzy ,
Robert M.,Mikołajki
No i super ;]
Ale co do tego wspomagania, ja bym lepiej wymienił płyn, bo tam mogło się już nazbierać trochę syfu![]()
Spokojnej nocy.....
Hitman047 - tak sobie właśnie myślę by go wymienić całego , tylko nie mam pod domem kanału a do mecha nie zaprowadzę Belli gdyż mnie wyśmieje że sam sobie nie mogę poradzić z płynem do wspomagania , czytałem że można butelkę plastikową podpiąć pod wężyk zwrotny - tylko gdzie on jest....?
Boję się by czegoś nie spartolić to robiąc.