Nie jestem specjalistą i nie chcę bić piany. Jednak trzeba sobie powiedzieć, że czasy 'chrzczonego' paliwa na każdej stacji bezpowrotnie minęły. Pewnie, że zdarzają się takie stacje ale w przypadku stacji o dużym obrocie taka sytuacja jest prawie że niemożliwa (nie da się 'chrzcić' paliwa na etapie rafineria-cysterna. A kto by nadążył przy zrzucie?)
Osobiście uważam, że dodatki są bardzo fajne w zimie i przy już trochę wyeksploatowanych układach wtryskowych.
Jakoś te wszystkie Skody, Ople i Toyoty przedstawicieli handlowych 200kkm dają radę. A nie są to auta oszczędzane, jak w przypadku 90% właścicieli prywatnych. No i na pewno nikt tam nic nie leje.
Dodatkowo fabryki chyba wiedzą, jakie paliwo jest i jakie materiały trzeba użyć aby układ wtryskowy dał radę.