
Napisał
tommi
człowieku, szkoda mi czasu ale jednak napiszę:
Oczywiście, ze moc nie ma nic do sktucznosci procesu hamowania, o którym pisałeś (dwa auta jada z tą sama prędkości...itd )...ale co z tego???!!! NIE o TO TU CHODZI !
Sam proces hamowania np ze stałej prędkosci do zera to nie cała fizyka auta.
Szybkie auto momentalnie nabiera prędkosci, wzrasta bezwładnośc, skuteczny układ hamowania musi taki wzrost masy w jak najszybszym czasie zatrzymać. Auto w ułamku sekund zaczyna ważyć X-krotnosć siebie, wtedy właśnie jest potrzebny mocny układ!
Słabsze auto rozpędza sie duzo dłużej, masz dłuższy czas na reakcję, nie potrzebujesz az tak agresywnych hamulców.
Albo inaczej:
Piszesz o księgowych a nie o inżynierach, ok, spróbuj nim byc:
Projektujesz auto, z pasją, wkładasz serce, chcesz żeby było nowoczesne, księgowi się nie liczą. Powiedzmy klasy kompakt, ustalasz moc silnika na 150KM, auto dynamiczne, dopasowujesz układ hamulcowy najlepszy w klasie, droga hamowania ze 100km/h 30m ! szok! najlepsza w klasie.
Po roku projektujesz topowa wersję, GTA, RS, OPC, STi nieważne.... Wstawiasz mocny silnik 300KM, dopasowujesz układ hamulcowy..... jaki wkładasz....? taki sam jak w poprzedniej wersji?