Tak mogę sprzedać i była tania bo zapłaciłem niecałe 4 euro, kupiłem od 2 właścicielki od nowości. Normalny samochód którym jeździła całkiem zgrabna włoszka , a nie gruby turas. Wyobraź sobie kolego magil że mój samochód nie miał wielkich napraw od nowości, a przebieg 230 tyś nie zrobił na nim wielkiego wrażenia - poza plastikiem kierownicy który jest podrapany od paznokci ( nerwowa franca chyba była). Sprzedać mogę bo 159 nie zrobiła na mnie większego wrażenia, zwykłe takie sobie pędzidełko.
Ostatnio edytowane przez majk ; 09-03-2015 o 23:39
BezcenMoże jeszcze 2009? Jaki silnik?
Poza tym piszesz o cenie w ojro - zatem domyślam się, że auto zostało zakupione za granicą. A myślisz że handlarze to frajerzy sprzedający auta po cenie zagranicznej? Nie każdy jeśli po auto do Niemiec czy Włoch osobiście.
4000 ojro = 17-18 tys zł. Dodaj koszt transportu i marżę handlarza.
159 1.9 JTDm 16V '06 => 2.2 JTS '07 => 1750 TBi '09 => 3.2 JTS Q4 '06 => 159 2.2 JTS '08, Nuova Bravo 1.4 T-Jet '10
DRIFT-R's ALFA 147[CENTER]
Podobnie jak w kazdej innej kwocie![]()
I ciągle rozmawiamy o egzemplarzach z początku produkcji![]()
159 1.9 JTDm 16V '06 => 2.2 JTS '07 => 1750 TBi '09 => 3.2 JTS Q4 '06 => 159 2.2 JTS '08, Nuova Bravo 1.4 T-Jet '10
Zależy co się trafi, moja pierwsza AR, która u mnie na podwórku juz zawsze zostanie, kupiłem od handlarza 3 lata temu za 23tys zł.
Fakt licznik kręcony, co juz wiem i mniej wiecej jej przebieg oceniam na 350tys km do wymiany jest tylko pompa wspomagania.
Wywaliłem klapy EGR i DPF, pali mało, zapierdziela i ma sie dobrze. Roczne wydatki nie eksploatacyjne to ok. 500-1000zł (Co jakiś czas wahacz górny) i siadam i jade problemu nie ma żadnego. Juz zrobiłem nią ponad 80 tys km.
Wypożyczę maszynkę do zaginania nadkoli - PW
Ja stałem przed podobnym dylematem 3 miesiące temu. Kupić "niby" zdrową i zadbaną za 25-27k czy kupić w okolicach 20-22k i samemu doinwestować te 4-5 tysięcy. Zawsze byłem zwolennikiem tej drugiej opcji, bo przynajmniej wtedy wiem czym jeżdżę. Oczywiście nie chodzi o to, aby kupić trupa i go reanimować, bo to studnia bez dna, ale dobrą bazę z kilkoma elementami eksploatacyjnymi do wymiany. I tak się złożyło, że pojawiło się ogłoszenie ze 159tką oddaloną zaledwie o 25km od mojego miejsca zamieszkania. Na aukcji wyglądała niespecjalnie (tymbardziej, że srebrna mi się średnio widziała), nawet nie była umyta do zdjęć. Ale za to cena niska (20k), od prywatnego użytkownika a nie sprowadzona przez handlarza i wyposażenie, które mi odpowiadało (Distinctive z czarną skórą, czujnikami parkowania i Q-Troniciem - nie chciałem manuala z M32). Stwierdziłem, że nic nie szkodzi podjechać i rozejrzeć się co w tej cenie można dostać.
Po wstępnych oględzinach stwierdziłem, że auto jest naprawdę niezłą bazą i warto podjechać i solidnie je przetrzepać u mojego mechanika. Przebieg niby duży, bo 235000km, ale auto w środku bardzo dobrze utrzymane, więc wyglądało to na przebieg autostradowy. Tyle co ja znalazłem to lakierowany tylny zderzak i fragment tylnego prawego błotnika (260um, więc bez szpachli), poza tym powłoka lakiernicza oryginalna. Mechanicznie to delikatne poszarpywanie czasem przy zmianie z 2 na 3 i przy wrzucaniu R oraz uszkodzony termostat (łapała tylko 70stopni wg wskaźnika). Mechanik po 1,5h oględzinach i diagnostyce wskazał dodatkowo delikatnie rozwulkanizowaną tylną tuleję prawego wahacza, mającą już najlepsze lata za sobą dolną osłonę silnika oraz mało czynnika w klimatyzacji (świerszczenie z nawiewu nasilające się wraz z obrotami). Korekty wtrysków ok, przebieg oryginalny, wypalenia DPF co 750km.
Będąc w pełni świadomym usterek i potrzebnego wkładu urwałem jeszcze trochę z ceny i za troszkę więcej niż w tytule aukcji kupiłem swoją 9tkę, mimo że zakup planowałem 2 miesiące później (nie sprzedałem wtedy jeszcze swojej 156). Od razu zrobiłem pakiet startowy, czyli: rozrząd, termostat, wymiana kolektora na bezklapkowy ze 156 1.9 16v, zaślepienie i wycięcie z softu EGR, wszystkie filtry i płyny (włącznie z olejem w skrzyni), nabicie czynnika plus dezynfekcja klimatyzacji, co mnie kosztowało łącznie 1200zł. Do tego w maju planuję wymianę sterownika skrzyni (3000zł nowy z robocizną i olejem) no i na dniach soft, aby dodać trochę wigoru, bo te 150KM to taki osiołek trochę![]()
Podsumowując, moim zdaniem da się kupić 159 poniżej 20tyś, która będzie dobrą bazą do dopieszczenia, aby służyła nam dzielnie przez kolejne lata. W aucie za 25tyś pakiet startowy wyglądałby u mnie dokładnie tak samo, chyba, że miałaby już wywalone klapy i EGR. Pozostaje 3000zł, których byłem świadom, na sterownik skrzyni, która czasem lekko poszarpuje przy zmianie 2 na 3, co na tle sprzęgła+dwumasu+łożysk w M32 wcale jakąś zaporową kwotą nie jest. W 25tyś się zmieszczę z kompletnym pakietem startowym, nowym sterownikiem i auto będzie już bez klap, EGR'u i po sofcie. Jaka jest szansa kupić tak przygotowany do jazdy egzemplarz nie wymagający ŻADNEGO wkładu w tej cenie?![]()
wszystko zależy od tego jakim autem chcecie jeździć - czy jego stan ma być jako taki czy auto ma być w 100% sprawne i wyglądać jak najlepiej się da.
Ja jestem świeżo po zakupie pięknej Włoszki 159 SW 2.0 z 2009r w naprawdę dobrym stanie (tanio nie było) i na dzień dzisiejszy aby doprowadzić auto do stanu jaki mnie interesuje do zrobienia mam (ceny w zł):
rejestracja ~ 200,00
ubezpieczenie ~ 1500,00
4 opony letnie ~ 1900,00
geometria ~ 140,00
klocki + tarcze przód ~ 700,00
egr+czyszczenie kolektora+program = 300,00
tłumik końcowy ~ 600,00
olej ~ 200,00
filtry ~ 200,00
czyszczenie wnętrza ~ 300,00
uszczelka pompy podciśnienia
trzeszczenie w podszybiu
do tego parę groszy za robociznę i parę pierdół (ramka na rejestrację, lakier zaprawkowy)
Suma: ~ 6000,00
cześć rzeczy można rozłożyć w czasie, ale do wakacji musi być to zrobione
tanio nie będzie, ale czy w innym aucie byłoby inaczej?