Czytam sobie ten temat i widzę ,że rozgorzała debata czy lotos jest dobry czy nie.
Opiszę więc na moim przykładzie.
Do 1.6 T.S w 145 od chwili kupna lany był mobil 10W 40.Wszystko pięknie.Może to wydać się dziwne ale ten silnik nie wymagał dolewek między wymianami oleju.(co 10-12tyś)
Po zalaniu Lotosa uznano,ze sytuacja się nie zmieni.Na szczęście dzięki nawykowi kontroli stanu oleju(przez V6)sprawdziłem stan po jakiś 5tys km.I było minimum.
Nie był to odosobniony przypadek,bo sprawdziliśmy lotosa na hondzie.Rezultat taki sam.
Po zmianie na mobila auta znów nie biorą(odparowują?)oleju.