
Napisał
abezus
Jeśli dobrze rozumuję to samochód został odkupiony od handlarza z działalnością więc nie na umowę KS a fakturę. Z tego co się orientuję to faktycznie handlarz ma obowiązek znać stan techniczny samochodu i nas o nim poinformować. W przypadku gdy kupujemy auto na umowę KS, od osoby prywatnej, taka osoba nie ma obowiązku nas o niczym informować bo może nie zdawać sobie sprawy z wad pojazdu. Piszesz o uszkodzeniach nie wynikających ze zużycia. Samochód jest o tyle ciężkim tematem że tutaj większość uszkodzeń wynika ze zużycia (oczywiście pomijamy przypadki wspawanych ćwiartek), bo jak określisz huczące łożyska, uszkodzenia skrzyni m32, czy problemy z egr, dpf, kołem dwumasowym. Przecież gdyby samochód nie był używany nie niszczyły by się te podzespoły. Zasada jest zawsze taka: Kupujesz samochód używany, w Twoim interesie jest go zbadać przed zakupem jeśli tego nie zrobisz Twój problem.
Nie będę się bawił w prawnika amatora i sypał paragrafami ale całkiem niedawno było głośno o sytuacji gdzie gość kupił astrę III w dieslu, nie zdążył dojechać do domu i silnik się rozsypał. No więc jegomość od razu rzeczoznawca który określił po rozebraniu silnika że przelot co najmniej skręcony o 100kkm i do sądu. A w sądzie co? W sądzie wyrok że sprzedający nie miał obowiązku posiadania wiedzy o przebiegu samochodu i pozamiatane.
Ja od jakiegoś czasu powtarzam, kupno używanego samochodu w polsce to bardzo ciężki temat. Jest tyle opcji na których można się naciąć że to się w głowie nie mieści...