ja tam niewiem, ale nawet w takim głupim użądzeniu jakim jest kompresor spreżonego powietrza firmy "no name" olej wymieniam co roku![]()
ja tam niewiem, ale nawet w takim głupim użądzeniu jakim jest kompresor spreżonego powietrza firmy "no name" olej wymieniam co roku![]()
Kolego janpl2 jeśli wymieniłeś już raz olej to po co więcej wymieniać?? nie ma co się wpychać w koszty, ja jeśli widzę że mam jakieś ubytki widoczne na bagnecie to dolewam kujawski z pierwszego tłoczenia.. może i gęsty ale zapach jest ładny. jeśli masz pod korkiem taką maź to dobrze, wytwarza się wtedy taka uszczelka i nie będzie nic kapało spod korka. Życzę miłej eksploatacji auta.
Ze 164 trudno się wyleczyć
Chodziło mi oczywiście o konsystencję
I tu się mylisz, ten samochód o którym wyżej napisałem to było Polo wtedy 8-9 letnie z przebiegiem 45 tysięcy, dziadek sam nie wiedział kiedy olej wymienił, zapewne przez 3 latach na serwis jeździł, a potem pewnie koniec z wymianami czyli jeździł ma tamtym co najmniej 4- 5 lat. Z zewnątrz perełka, a technicznie wrak jak się potem okazało, bo potem aż kumpla o ten statek się pytałem
skończyły mi się normalne argumenty. mam ochotę na użycie ostrych słów ale pożegnałbym się z tym forum więc nie napisze nic. może terapia szokowa koledze pomoże? od czytania jego pomysłów aż mi adrenalina skaczę w górę...nie moje auto, nie mój problem. mnie nic to nie kosztuję. nie ja wydam 3000zł na reanimację silnika tylko dlatego, że 150zł zaoszczędziłem na oleju i słuchałem się rodzinki...
If you just let me I'll find a way
To ease your mind and for you to stay
And I will untie all the ropes
It's hard for me but believe me, I'm trying.
ktoś napisał że Castrol do Dupy.... hmmm ja używalem w boxerze w 33 i po 12 tyś jak zmieniałem to wygladał prawie jak nowy ! co prawda potem wlałem jeszcze raz castrola iten sie szybciej oczernił.... teraz w TS też mam Castrola Magnatec. ale jak jestesmy przy TSach to w nich problem polega na szybkim zatykaniu sie kanalików - wiec wada konstrukcyjna lub filtra...
i tu jeszcze ciekawostka ktorą zasłyszalem od mojego klienta - podobno dawno temu jak jeszcze Alfa święciła triumfy na torach był w sprzedaży olej o nazwie "quaker" czy cos i podobno jako jedyny na świecie był sprzedawany w PRZEZROCZYSTYCH bańkach - miało to pokazać że nei ma żadnego syfu / zawiesin i innych cząstek stałych które się wytrącają przy leżakowaniu... podobno producent gwarantował jakieś kolosalne przebiegi jesli używało sie tego oleju.... potem firme produkującą ten olej pochłonął shell i już olej w tej postaci nigdy nie powrocił na sklepowe półki (pewnie był za dobry).... to z takich ciekawstek - czy może ktoś z klubowiczów się z nim spotkał kiedyś ??
Moje Belle:
Alfa 33 Imola 1.4 BX 1993 ( '08 - '11 )
Alfa 155 Sport 1.8 TS 8v 1995 ( '11 - '12 )
Alfa 164 Super 2.0 TS 8v 1997 ( '12 -'14 )
Alfa 147 1.9 JTD 2003 ('14 - )
Alfa 156 SW 1.9 JTD 115km 2002 ('14 - '16 )
Alfa 156 SW 1.9 JTD 110km 2001 ('16 - '18 )
Alfa 159 SW 1.9 JTD 150 Q-tronic 2010 ('18 - )
Alfa 33 Q4 1992 ('18 - )
Kolejny przykład, znajomego, przy inspekcji co 10 000 - 15 000km Castrol SLX po 150 000km potrafi tak ładnie utrzymać silnik w czystości:
http://img35.imageshack.us/img35/2323/zdjcie0214g.jpg
http://img703.imageshack.us/img703/5594/zdjcie0209k.jpg
http://img638.imageshack.us/img638/2530/zdjcie0210y.jpg
To, że zlewany olej nie zmienił znacząco barwy, wcale nie musi oznaczać, że silnik jest czysty, sam pisałeś, że po zlaniu po raz drugi kolor Castrola się zmienił. Problemem w przypadku Magnateca jak i Mobila 10W-40 jest niski TBN oraz niska temperatura zapłonu (około 194°C) Mobil 10W-40 (200°C). W przypadku półsyntetyków Valvoline, Motula, Millersa temperatura zapłonu wynosi odpowiednio (218°C, 230°C, 220°C). Dlatego Magnatec 10W-40 oraz Mobil 10W-40 uważane są jako słabe oleje, które lubią pozostawić po sobie małe spustoszenie, przykład wyżej.
Co do Quaker State, są to dobre oleje, kiedyś firma miała nieco wspólnego z Midlandem, obecnie jest własnością Shella. Quaker idzie z USA, w większości jest zmieniany w Szwecji na potrzeby europy (czy tak jest nadal, tego w 100% nie wiem, jednak do niedawna tak było).
Ostatnio edytowane przez Qbaas ; 01-08-2011 o 22:40
Maź spod korka śmiało na kanapkę zamiast masła możesz stosować.
Co do zmiany oleju, to taniej będzie same karteczki ostatnich wymian zamieniać i samopoczucie dobre zostanie.
Ostatnio edytowane przez Wujek ; 01-08-2011 o 22:39
Alfa Romeo rządzi i wymiata na ulicach świata. Gniecie diesle i auta D.
Alfa Romeo 155 2.0 16V TS '97 - była
Alfa Romeo 156 2.0 16V TS '98 - była
Renault Laguna III 2.0 T '08 - była
Dodge Caliber 2.0 CVT '07 - był
Renault Laguna 2.0 dCi '12 - jest
Lancia Delta 1.4 TB '09 - była
Alfa Romeo GT 2.0 JTS '04 - jest
Kolejny filmik z cyklu "po co wymieniać olej?" w 2 częściach
http://www.youtube.com/watch?v=KC-SxrsgEwo
http://www.youtube.com/watch?v=oIkxl...eature=related
Ostatnio edytowane przez Qbaas ; 01-08-2011 o 22:46
Castrol wygląda jak nowy, bo nowy ma TBN (liczba zasadowa - określa w przybliżeniu właściwości myjące oleju) jak przepalony przez 12 tys. Valvoline - więc nic dziwnego, że czysty jest, skoro wszystko zostaje w silniku. Miałem Castrola Magnatec w dwóch autach i nigdy więcej tego g... nie wleję. Sam się z początku nabrałem, a okazało się, że to przereklamowany szajs, który smaruje niewiele lepiej od Cisowianki niegazowanej.
Generalnie dla mnie ten temat nie ma za bardzo sensu, olej się zmienia, chyba, że ktoś lubi rozbierać silnik i go drapać z syfu. Albo studiować rysy na wale czy fraktografię wałka rozrządu. Ale proponuję eksperyment, nie zmieniać oleju ani żadnych filtrów w swoim aucie - znajomy mechanik będzie uradowany![]()
Ostatnio edytowane przez Rzmudzior ; 02-08-2011 o 00:19
Z Alfą jak z kobietą... Żyć trudno, a zabić szkoda
W pierwszej chwili wyglądało mi to na ściemę, ale niestety są tacy ludzie, co to(kiedyś zasłyszałem) jeździł Fiatem Ritmo 3 lata i nic nie wymienił- super samochód, bezawaryjny etc., niestety nie znam zdania na temat tego konkretnego egzemplarza, kolejnego właściciela... Z tego co tu opisuje kolega janpl2, to cała rodzina jest taka ciekawa- kupują nowe seicento, żeby nie trzeba było nic wymieniać, po prostu brak słów, ale z drugiej strony jak się policzy roczne przebiegi na poziomie 5tys. km, to pewnie spokojnie przejeździ 10lat bez żadnych "inwestycji", a później sprzeda z małym przebiegiem "praktycznie fabryczny"... I właśnie niestety dlatego lepiej kupić samochód od niemca z przebiegiem 200-300tys. km, ale systematycznie serwisowany i jeżdżony po normalnych drogach. Najbardziej żal, że ktoś taki kupuje Alfę, no ale jeżeli jest w niej "zakochany" i potrzyma ją dłużej, to ona na pewno mu się odwdzięczy, a on później jej, bo kupi Golfika lub Passacika i będzie wszędzie trąbił jakie te Alfy to złom... Dla mnie osobiście, ten temat nadaje się tylko od wykasowania, a nie ciągnięcia.
Alfa Romeo GT 1,9JTD, Mazda CX-7 2,3,