Ja jak kupiłem swoja 166 to po pewnym czasie w bagażniku tam gdzie jest koło zapasowe znalazłem ładny zegarek który teraz stoi u rodziców i jeszcze była kartka z włoskiego komisu z ceną oraz przebiegiem z roku 2007. Kosztowała 7,300 Euro a przebiegu miała 97,700.
Trzy Magiczne Cyfry
Była - 156 2,0 TS
Jest - 166 2,4 JTD
podczas hamowania i ruszania coś mi latało w drzwiach pasażera w przód i w tyłokazało się że to francuska waluta
![]()
Gdyby Alfa Była kobietą, to byłby to związek mojego życia..
Moja Bella --->>> http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...ml#post1234064
no to inny przypadek z mojego życia
kilka ładnych lat temu nabyłem mitsubishi galanta, miał być bezwypadkowy i jedyny w swoim rodzaju.
I takim też był, jedyny.
Moja żona zatarła w nim silnik, bo czujnik był zepsuty a jechała do Warszawy
Wymiana silnika to wydawało by sie nic trudnego, a jednak
po numerach silnika doszliśmy do tego że to powinien być silnik 2,5 a nie 2,0 pojecia nie mam jak te auto zarejestrowano w polsce.Silnik został wyremontowany i zamontowany, ale to nie koniec ,ze skrzyni biegów zaczoł wylewac sie olej, wymienilismy simeringi.
nadal jednak sie lało .Po dokładniejszych ogledzinach okazało sie ze auto sie rozchodzi i jest zespawane z dwoch ćwiartek,silnik byl z innego auta i to o innej pojemności,nie pasował do skrzyni biegów,półośki były zakrótkie i albo wyskakiwały z piast albo ze skrzyni biegów. jedynie tył auta był dobrze wyszpachlowany.
gdy go ogladałem wydawał sie zadbany, a kobieta która go sprzedawała sprawiała wrazenie porzadnej.
Efekt koncowy,,,,, eeehhh auto z nowym silnikiem zezłomowałem bo gdybym go sprzedał to mogłoby sie znów pojawic na drogach jak pewne renault z tego watku
Jak kupiłem czerwoną to:
wg Pana miała być igła- wiedziałem już po spojrzeniu na cenę że nie będzie. Na dzieńdobry wyszły tarcze, zegarek, fotele od tipo z przodu, nieskręcona kanapa, poobijany przód.
Jak się za nią zabrałem to wyszły patenty pt. przyspawane śruby, zamiast śruby wbity klin i obspawany itd.
Heh ,podoba mi się ten wątak, nie wiem jak wy ale ja po zakupie Alfy chcę o niej wszystko wiedzieć łącznie z tym jak się nazywał pan Mietek, który w fabryce Alfy dokręcał śrubki![]()
W mojej Alfie po zakupie odkryłem prę fajnych rzeczy, np różowy brokat na podsufitce, głębokie zacięcia za tapicerce, urwana chyba z buta klapka do nawiewu, 2 kilo piasku w bagażniku, ale to tylko początek, pomimo tego wszystkie takie ślady po poprzednim właścicielu odkrywam z uśmiechem na ustach
.
kolejna niespodzianka, poprzedni właściciel chyba miał problem z poprawnym założeniem żarówek w lampach, -trudnosci z zapięciem tych drucików, więc ponapychał husteczek higienicznych i dokrecił pokrywę. dobrze że auto nie spłonęło
Alfa Romeo 166 2.5v6. Koła rozrządu sklejone z wałkami. Na kołach znaki markera po trzech wymianach paska. Skończyło się na wymianie trzech z czterech kół rozrządu. Silnik już chodzi równo. Temat ogarnął kolega GrzesiekK. Walczył cały dzień do późnej nocy. Pozdrowienia dla niego.