Panowie,
taka sytuacja - jechałem moją 166 i zaczęła się lekko "dusić", na jedynce bardzo cięzko się rozkręcała ale potem już wszystko było ok. Myślałem, że to chwilowe - ale po chwili z nawiewu intensywnie zaleciało zapachem paliwa - od razu wjechałem na mój parking - spod maski zaczął wydobywać się dym. Wyłączyłem samochód, podnosze maske a tam już małe ogniskoTeren tam jest wybetonowany więc najprawdopodobniej zapaliło się paliwo które skapło ale nie wiem skąd iskra poszła.
na szczęście gaśnica poszła w ruch i wszystko się dobrze skonczyło.
na spokojnie znajomy mechanik zdjal pokrywe silnika i tam gdzie zaznaczylem na zdjeciu (fotka z netu, moj jest caly bialybyyla nieszczelnosc w czarnym przewodzie i z niego kapalo gesto paliwo i skappywalo nizej. Bez zdjecia tej pokrywy nie bylo widac.
Co moglobyć przyczyną że ta nieszczelnośc powstała? Wydech sprawdzałem - nie jest z tyłu nic włożone bo myślałem że może ktoś mi chciał psikusa sprawić.
Generalnie jestem załamany-cały silnik w pianie p.poż, start jeszcze nie szacowali - wszyscy mają weekend. Ogień pojawił się tak jak pisałem na betonie w miejscu miejjwięcej gdzie skapywało paliwo - długo się nie paliło bo szybko ugasiłem.
Co dalej robić?