Cześć wszystkim,
Około pół roku temu stałem się posiadaczem Alfy Romeo 159 Sportwagon, z silnikiem 1.9 JTDm 16V. Auto ma obecnia przejechane 214 000 km, przebieg sprawdzony i udokumentwany (sprawdzałem komputer, VIN i faktury z ASO, które dostałem do auta). Niestety, jakiś miesiąc temu zacząłem borykać się z problemem wibracji w aucie, w zakresie obrotów od około 1500-2000 rpm. Najpierw sprawdziłem turbo, bo komputer pokazywał, że dość mocno przeładowuje. Wskazania realne dawały około 1,2 bara przy spodziewanej wartości 1 bar, sprawdzane przy 2000 obrotów. Pomogło wyczyszczenie czujnika w kolektorze przez mojego mechanika, turbo już nie przeładowuje, a sama wskazówka nie wybija do końca na wskaźniku doładowania. Co ważne, wibracje cały czas pozostały. Kolejnym podejrzeniem były zabrudzone/uszkodzone wtryskiwacze. Zastosowałem płyn do czyszczenia wtryskiwaczy Liqui Moly, jednak i to nie pomogło. Wtryskiwacze pracują poprawnie. Niemniej, silnik wciąż się przyduszał i sprawiał wrażenie jakby jeden z cylindrów nie pracował poprawnie. Po zdjeciu nogi z gazu przy tych obrotach wyraźnie zaczynał klekotać. Mechanik podpiął komputer na dokładniejszą diagnostykę i okazało się, że w przedziale, w którym występują wibracje, silnik dostaje prawie dwa razy więcej paliwa niż powinien. Mechanik obstawia, że mógł się rozjechać program w samochodzie i potrzebne będzie zbudowanie nowego. Chciałbym jednak zasięgnąć opinii ludzi, którzy też siedzą w Alfach, dlatego piszę tutaj. Co o tym sądzicie? Jak to możliwe, żeby program mógł się rozjechać?
Pozdrawiam,
Szymam