Strona 1 z 4 1234 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 31

Temat: Historia mojej AR 156 1.9 jtd - czyli załamka...

  1. #1
    Użytkownik Maniak resoraków Avatar A100N
    Dołączył
    06 2016
    Mieszka w
    Kraków
    Auto
    Alfa Romeo 156 1.9 JTD 2002
    Postów
    26

    Domyślnie Historia mojej AR 156 1.9 jtd - czyli załamka...

    Kilka mc temu (żonie na urodziny) kupiłem AR 156 1.9 jtd (115km) 2002r środek lift, zewnątrz częściowy.
    Sprzedający powiedział "wszystko jest ok, olej i rozrząd wymienione" <<< prawda, z olejem i rozrządem...
    Pierwsze 4000km wszystko było pięknie, ale po tym dystansie trzeba było dolać jakieś 0.25l oleju (10w40) - Do tej pory auto nie puszczało nawet dymka... do tej pory !

    Pojechaliśmy na wakacje, po 600 km auto zaczęło dymić na niebiesko i pokazał się olej w interkulerze oraz w wydechu !!!
    Mechanik zdiagnozował, że turbina ma luz (3mm na osi) i puszcza olej w wydech oraz do układu zasilania powietrzem silnika...

    Koszt FULL regeneracji turbiny to 1750 pln z robocizną - wszystko nowe, tylko obudowy zostały. W tej cenie był jeszcze nowy olej (5w40 castrol), filtr oleju i filtr paliwa.
    Po odebraniu od mechanika auto dymiło jak by mniej, ale jednak. Oczywiście jak to bywa ustaliliśmy, że trzeba "wypalić" resztki oleju głównie z wydechu...
    Między czasie wymieniłem opony (600pln) z robocizną
    Wymieniłem klocki (wszystkie) + pompa sprzęgła + piasta przednia lewa, górny wahacz przedni lewy (simenbloki) + linki ręcznego + nowe śruby mocujące koła (1350) z robocizną...
    Dodatkowo nowa klema minusowa + nowy termostat + nowy filtr powietrza + już zapomniałem co koszt (500pln) z robocizną...

    Po 200km auto dymiło nadal a ja musiałem dolać 0.3l oleju - po 200km !!!
    Diagnoza? Po sprawdzeniu ponownym turbiny (okazała się oczywiście idealna) zdiagnozowaliśmy problemy z silnikiem, po zdjęciu kolektora wydechowego z 2 i 3 gara "puszczało olejem"
    Pomyśleliśmy "pewnie pierścionki uszczelniające" Decyzja "robimy remont silnika"
    Po rozebraniu okazało się, że pierścienie uszczelniające są zmasakrowane, w cylindrze miały luz około 3mm na zamku !!!
    Na szczęście pomimo 279000km przebiegu mechanik był w szoku i powiedział "ma pan idealne gładzie na cylindrach" i zachwalał te silniki oraz technologie smarowania ciśnieniowego (spryskiwacze ciśnieniowe olejem, w dole cylindrów)

    Robimy !!! Oczywiście głowica do planowania + nowe uszczelniacze na zawory + nowe uszczelniacze na wałek itd... FULL opcja...
    koszty to w sumie 2100 pln z oczywiście ponowną zmianą filtra oleju i samego oleju w tym 700pln to robocizna a zrobienie głowicy to 300pln !!! <<<tanio.
    NARESZCIE, auto chodzi jak nowe !!! kapitalny remont turbo i silnika podziałały...

    Za auto dałem 5900, (wiem, nie za wiele) oczywiście motodoktor* chyba był w stosunku 1 do 1 z olejem, auto pracowało idealnie nie dymiło,silnik pracował równo i cicho...
    Koszty auta 5900
    Koszty napraw w przeciągu 3mc to 1750 + 600 + 1350 + 500 + 2100 = 6300, a za auto dałem 5900 !!! RAZEM 5900 + 6300 = 12200
    To nie koniec.
    Auto śmiga jak nowe ALE, po złożeniu okazało się, że padł czujnik poziomu oleju - ponoć często padają przy demontowaniu miski, nie wiem czemu ale nie chce też wnikać <<< nie mogę go znaleźć ale wiem, że koszt to jakieś 160pln
    Dziś wlałem płyn do spryskiwaczy i cały się wylał, okazało się, że mechanik odłamał od pompki plastik, i wąż "dynda" sobie luźno pod maską <<< naprawiłem to właśnie samodzielnie (skleiłem)
    Dodatkowo sprężarka od klimatyzacji (gdy jest wyłączona) trze sama o siebię w kole pasowym, słychać tarcie metalu o metal, mechanik powiedział (pewnie coś wpadło i pociera, samo przestanie) <<< zobaczymy... przed remontem silnika tak nie było...

    Sam nie wiem czemu o tym tu piszę, ale wiem jedno, mam auto za które dałem 6k dołożyłem ponad drugie tyle a warte jest rocznikowo może max 8k jak by ktoś dał wiarę w remont silnika na turbo mam papier, na silnik nie, bo robił mi to mechanik prywatnie, wiem, że jest dobry itd, ale podpadł mi z tym spryskiwaczem, może nie zauważył, że go rozwalił nawet, nie wiem...

    Lubię tę markę aut, jestem z Krakowa i jak bym wpadł teraz do Łodzi, do gościa który w takim stanie auto sprzedał (jeszcze składał żonie życzenia z okazji urodzin !!!), to idę siedzieć, nie ma bola...
    Zapomniałem na początku napisać, ze przednie lewe koło nam odpadło w trakcie jazdy, problem z piastą, miała spartaczone gwinty...

    To Tyle, nadal wiem że to dobre auta (wcześniej miałem AR 146 (boxer) 0 problemów przez 6 lat !!! Ale wiem też, że kupno auta używanego w PL to loteria, ja trafiłem tak jak widać
    Stan auta świadczy o właścicielu od którego się je kupuje !!! Ten nie powinien mieć nawet roweru!!!
    Pozdrawiam wszystkich posiadaczy AR, i życzę wszystkim, by Was NIGDY nie spotkało to co mnie...
    Ostatnio edytowane przez A100N ; 03-09-2016 o 18:19 Powód: literówki

  2. #2
    Użytkownik Rowerzysta Avatar PewienPan
    Dołączył
    09 2015
    Mieszka w
    Suwałki
    Auto
    Alfa Romeo 166 2.4 175 20v
    Postów
    381

    Domyślnie

    Po przeczytaniu tego aż sam się wystraszyłem. Masz rację loteria, ja niedawno kupiłem 156 przed liftem 2.4 140 i naprawdę oby mnie coś takiego nie spotkało. Chociaż już widzę, że muszę coś robić bo z mocą jest nie tak, albo regulator ciśnienia paliwa albo nawet turbo, ale szczerze powiem Ci jestem zadowolony że kupiłem Alfę i nie żałuję nawet jeśli będzie coś działo się nie tak. Kwestia tego jak ktoś dbał wcześniej, to jest jak mówisz loteria. Mam nadzieję, że Twoja teraz będzie Ci służyć. Pozdrawiam i szerokości, przyczepności

  3. #3
    Użytkownik Znawca Avatar kylo1986
    Dołączył
    03 2010
    Mieszka w
    Podlasie
    Auto
    166 2.4 20v Fl x2, 159 1.9 8v
    Postów
    1,990

    Domyślnie

    Zadam podstawowe dwa pytania:
    1. Sprzedającym był handlarz?????
    2. Skoro to przygotowane auto to jak z podłogą?????????????

  4. #4
    Użytkownik Maniak resoraków Avatar A100N
    Dołączył
    06 2016
    Mieszka w
    Kraków
    Auto
    Alfa Romeo 156 1.9 JTD 2002
    Postów
    26

    Domyślnie

    Sprzedającym była osoba prywatna.
    Podłoga dobra, zawieszka perfekt, nie licząc górnego przedniego wahacza <<< wymieniony.

  5. #5
    Użytkownik Znawca Avatar kylo1986
    Dołączył
    03 2010
    Mieszka w
    Podlasie
    Auto
    166 2.4 20v Fl x2, 159 1.9 8v
    Postów
    1,990

    Domyślnie

    Mogę cie pocieszyć że zrobiłeś już prawie wszystko- czyli psuć się już nie ma co
    Jak dla mnie to nie był pierwszy lepszy sprzedający, skoro umiał tak pięknie przymaskować takie sprawy

  6. #6
    Użytkownik Znawca Avatar Zenonzlasu
    Dołączył
    02 2015
    Mieszka w
    Rzeszów
    Auto
    Były: AR 156 JTD, AR 156 1.8 TS 144 KM | Zostało Reno, PT Cruiser i Lancia Thesis .
    Postów
    1,020

    Domyślnie

    Nie przejmuj się. Bywa . Moja tez dymiła, i tez zacząłem od turbiny, poprzez regenerację wtrysków, a skończyłem na wymianie głowicy, bo okazała się być pęknięta. Gdybym zaczął od głowicy, to byłbym co prawda prawie 4 tysiące do przodu, ale miałbym stare turbo, i stare, oślizgłe i plugawe wtryskiwacze . W sumie, gdyby mi się chciało doliczyć jeszcze pół zawieszenia, hamulce, rury od turbo, rozrusznik, alternator, świece, koło pasowe, termostat, przednią szybę, odmę, zderzaki (jestem januszem parkowania i regularnie nadziewam się tyłem na betonowe doniczki, kołki i inne :]), czujniki, osłony, płyny, oleje, i inne o których już zapomniałem, plus robocizna mechaników i moja, to jeszcze parę tysi by spokojnie wyszło i byłoby pewnie 1.5 tyle, ile za Alfiznę dałem . Ale po co to roztrząsać, wydatki będą zawsze, nam się trafiły trochę większe, i już. Są na świecie gorsze rzeczy, niż topienie pieniędzy w kilkunastoletnie auto, nie my pierwsi, i nie ostatni.

    Wyłozyłes drugie tyle, ale masz w końcu fajny*, sprawny samochód, którym zrobisz jeszcze sporo kilometrów. Gdybyś chciał kupić nowe auto średniej klasy, musiałbyś wyłożyć kilkadziesiąt tysięcy więcej - pomyśl o tym, i ciesz się jazdą


    * Hmmm, nie do końca. Ponieważ nie jest to Alfa z 1998 roku, to na 100% zeżre ją rdza jeszcze w tym tygodniu, ponieważ to diesel, to jest do kitu i wybuchnie - sorry! Pewnie jeszcze masz SW, a nie sedana, co? Biedactwo.....

  7. #7
    Użytkownik Dwusuwowiec Avatar sebek501
    Dołączył
    04 2010
    Mieszka w
    zach-pom
    Auto
    alfa romeo 166 2,0 v6 TB i alfa romeo 156 JTDm 16v
    Postów
    104

    Domyślnie

    No niezłe nie martw się ty nie pierwszy i nie ostatni którego tak załatwili też się nabrałem i ta dwa razy można powiedzieć ze z ta sama alfa 166 krótko opowiem chodz to bylo z 6-7 lat temu to kupiłem taka alfe 2.0 tb v6 była świetna przez 2 tygodnie wygodna i mocna 205 km pewnego dnia zaczęło się dymie z pod maski czuć bylo olej jak się pali leciał sobie na wydech z simeringu od strony sprzęgła oczywiscie katar się Tak ze nie można bylo wałem obrócić , silnika oryginalnego nie znalazłem a Jak był to kosztował kupę kasy znalazłem silnik 2.0 tb v6 od alfy 164 (od kolegi z forum nie będę pisał którego )niby to samo ale różnił sie troszkę inna miska olejowa podpora półosi koło pasowe itp. Ale to Pikuś po zamontowaniu silnika okazało się ze ma uszkodzona głowice oczywiscie sprzedający silnik wyparł sie wszystkiego i koszta druga głowica planowanie uszczelki itp. Całą ta operacja kosztowała mnie około 7.5tys. Z silnikiem i dwumasa Całą ta operacja trwała długo ale za to po remoncie uśmiech od ucha do ucha sie pokazał

  8. #8
    Użytkownik Rowerzysta Avatar PewienPan
    Dołączył
    09 2015
    Mieszka w
    Suwałki
    Auto
    Alfa Romeo 166 2.4 175 20v
    Postów
    381

    Domyślnie

    To jest chyba nic. Kupiłem swoją z tydzień temu, mam faktury itd. 2 właścicielka samochodu wywaliła 30tyś przez 3lata w ASO natomiast Pan od którego ja kupiłem posiadał kilka lat chyba 8/9 i włożył też dużo serca jak i pln, codziennie pisze jak się sprawuje W aso jej wszystko liczyli x4 za głupią wymianę osłony przegubu nawet 400zł brali bez części

  9. #9
    Użytkownik Maniak resoraków Avatar A100N
    Dołączył
    06 2016
    Mieszka w
    Kraków
    Auto
    Alfa Romeo 156 1.9 JTD 2002
    Postów
    26

    Domyślnie

    O aso, to raczej wiadomo, że ceny mają z kosmosu. Natomiast dokładanie kasy do auto to rzecz normalna, tylko co innego jak sie coś psuje naturalnie (zużywa), a co innego jak kupujesz auto praktycznie do remontu a płacisz jak za sprawne.

  10. #10
    Użytkownik Dwusuwowiec Avatar sebek501
    Dołączył
    04 2010
    Mieszka w
    zach-pom
    Auto
    alfa romeo 166 2,0 v6 TB i alfa romeo 156 JTDm 16v
    Postów
    104

    Domyślnie

    Zazwyczaj Tak jest tanio kupisz dużo włożysz a co do aso moje zdanie jest takie że nic się nie znają co to za serwis co wymienia pół silnika a usterka jak była Tak jest i tylko wymienimy to później tamto aż trafia albo i nie. komputer im nie wskaże to nic nie wiedza

Podobne wątki

  1. Historia mojej AR 156 1.9 jtd - czyli załamka...
    Utworzone przez A100N w dziale 156
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 03-09-2016, 12:25
  2. Historia mojej Alfy - czyli jak kupiłem moją pierwszą Alfę
    Utworzone przez nebeu w dziale Forum ogólne o Alfa Romeo
    Odpowiedzi: 53
    Ostatni post / autor: 03-06-2013, 20:51
  3. Historia mojej 147 problem :(
    Utworzone przez wizzEr w dziale 147
    Odpowiedzi: 4
    Ostatni post / autor: 27-05-2013, 13:57

Tagi dla tego tematu

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
Amortyzatory