To chyba jakiś sterownik źle działa, albo cały przełącznik zespolony jest do d... Ja miałem wczoraj podobną sytuację. W poprzedniej dość często nagle przestawały działać przednie wycieraczki i po jakimś czasie odżywały.
W kolejnej, którą mam od roku, nie było tego problemu... aż do wczoraj, gdy wracałem z Gdańska do Bielska. Nagle gdzieś w okolicach Torunia przestały działać. Na szczęście zrobił się w tej samej chwili korek z powodu wypadku (szczęście dla mnie, nieszczęście dla tych z wypadku, ale ofiar chyba nie było) i przez godzinę stałem w jednym miejscu, próbując coś skombinować. NIC.
Po godzinie nagle odżyły, w momencie gdy przy włączonym przełączniku, włączyłem też tylne wycieraczki (przypadek? na angielskich forach też podobno to zauważyli). Jakby tego było mało, dosłownie 15 sekund później samochody w korku ruszyły - to się nazywa fart

.
Stawiam na przekaźnik, raczej nie na silnik.