Witam, w weekend majowy zaczęły mi się przygody z moja alfa. Mianowicie 1 maja jadąc w trasie straciłem sprzęgło ,padł wysprzęglik który był wymieniany półtora roku wcześniej przy przebiegu 15kkm. w ten sam dzień oddałem auto do mechanika który to robił. wymienił wysprzęglik firmy lucas na gwarancji na nowy. poniosłem koszt ściągnięcia i założenia skrzyni biegów. Sprzegło wyczyścili, i odebrałem auto. Okazało się niestety że nie przejechali się autem ponieważ nie mieli czasu (natłok klientów...) . odebrałem auto i niestety okazało się że jest coś nie tak. mianowicie: drążek skrzyni latało przodu i tyłu (reaguje na naciśnięcie i puszczenie gazu)głónie na 4-ce a jeszcze bardziej na 5-tce; przy redukcji biegu z 3 na 2 słychać dziwny świst(trudno określic ten dźwięk, ale nie jest on głośny, bieg numer 5 wyskakuje przy puszczaniu i wciskaniu gazu (razem z pracą drążka...) ostatnio nawet zdarzyło mi sie że drążek z trójki nie chciał się wbić na inny bieg jedynie na luz, wtedy na siłe wbiłem 4ke i dalej działało poprawnie. zdarzyło się tka kilka razy.. po ostatnich gdybaniach z mechanikiem, dziisaj wymienilismy środkową poduszkę, która wydawała i tak dziwne dźwięki (po jej wymianie juz nic nie stuka) i była strasznie miekka jednak niewiele się zmieniło... w poniedziałek zostawiam auto mają mi zrobić auto przez tydzień, ale nie chce zostać oszukany, ponieważ wymieniałem już po zakupie rozrząd, wysprzęglik ze sprzęgłem paski oleje i synchronizator 3ki... wtedy po wyciągnięciu skrzyni zrobieniu i włożeniu spowrotem było wszystko ok.(było to poltora roku temu czyli 15 000km temu) a teraz przed wyciągnięciu było ok nic nie latało ani nie wyskakiwało a po zrobieniu wysprzeglika jest tragedia... prosze o pomoc...