Witam Wszystkich!
Na poczatek chce powiedziec, ze przejrzalem forum i znalazlem wiele podobnych przypadkow, jednak zastanawiam sie w jakim kierunku isc ze swoja Alfą...
Otoz chodzi o to, ze auto mi myszkuje, ucieka, jedzie swoja droga. Dzieje sie to przede wszystkim tak, jak niektorzy pisza, na polatanych asfaltach, koleinach nawet tych malych. Mimo, ze kierownice trzymam prosto, to auto rzuca na wszystkie strony w zaleznosci od dziur, wybojow itd. Na prostej, rownej drodze jedynie czuje lekki luz przy delikatnym ale szybkim "machaniu" kierownica lewo-prawo z przewaga na kierunek lewy.
Szukam przyczyny juz od miesiecy a jak do tej pory zlikwidowalem wszelkie luzy w zawieszeniu w drazkach, wahaczach, drążku reakcyjnym, byla ustawiana zbieznosc, amory, sprezyny i opony sprawdzone, pelna geometria byla zrobiona rok temu.
Zeby bylo trudniej, zauwazylem taka zaleznosc: po wymianie np. tulei w wahaczu, calego wahacza i innych lubiacych luz czesci, ustawieniu zbieznosci wszystko jest perfekcyjnie, jest sztywno, jedzie jak po szynach ALE przez 30 km, 100 km, innym razem 400 km i pozniej wszystko wraca do poczatku mimo ostroznej jazdy i po prostu rece mi opadaja a mysli krążą wokół tematu zmiany auta czego nie chce bo poza tym problemem innych nie ma... Nie ma zadnych stukow i innych niepokojacych dzwiekow.
Czy mozecie mi cos zasugerowac? Czy to moze byc kolumna kierownicza, maglownica (odpukać!), czy sama kwestia ponownego ustawienia geometrii? Zbieznosc byla ustawiana przez 3 rozne osoby w 3 roznych swiatach mechaniki. Pieniadze mi sie skonczyly, a zona juz nie chce slyszec ze znowu cos, wiec chcialbym w koncu trafic na przyczyne wkurzania sie...