Od jakiegoś czasu dało się wyczuć lekkie drżenie silnika przy hamowaniu silnikiem ok 2000 ob, stwierdziłem że może pdf jest trochę przytkany, wykorzystując długi odcinek który miałem za sobą i przed sobą postanowiłem mu trochę pomóc. Trzymałem się trzeciego biegu 2500-3000 ob przez jakiś czas. Wszystko było ok do postoju. Zapaliłem, silnik chodzi równo na wolnych obrotach a turbina protestuje. Nie kopci, przy ruszaniu wskaźnik lekko drgnie, po czym nie doje doładowania do 2000 ob po przekroczeniu tej granicy leniwie wskazówka się podnosi do ok 40%. Silnik w efekcie mimo to że pracuje równo na postoju nic nie skacze, podczas jazdy chodzi równo jest tak słaby że praktycznie pokonanie nie dużej górki na innym biegu jak pierwszy nie wchodzi w grę a rozpędzenie samochodu do 80 to już nie wspomnę. Miał ktoś coś podobnego? drugie pytanie- warto ryzykować jadąc do na warsztat czy lepiej na hol, mam może 5 km?