Witam
Kupiłem AR 156 w kwietniu 2014 i do dzisiaj byłem dosyć zadowolonym użytkownikiem, pomimo pewnych mankamentów związanych z tą marką. Pojawiały się pewne problemy, jednak wiadomo że nie ma aut bezawaryjnych. Przed zakupem sporo czytałem opinii i informacji na temat 156, wiedziałem na co się piszę i że o ten samochód trzeba dbać. Filtr kabinowy, powietrza wymienione. Benzyna lub gaz tylko z autoryzowanych stacji. Na bieżąco kontrola oleju, płynu chłodzącego, itp nawet regularnie ciśnienia w oponach, przełączanie na gaz jak już silnik się trochę rozgrzeje (2 km jazdy + chwila postoju po odpaleniu przed ruszeniem) Ale pojawiły się problemy. Pierwsze zawieszenie - wymieniłem w przedniej lewej stronie wachacze górne i dolne, na tyle amortyzatory, a potem klocki hamulcowe, termostat, w grudniu pasek rozrządu komplet. Od kwietnia do grudnia tamtego roku ok 3.500 na części.
Ostatnio zauważyłem krople oleju, które zostawiam na parkingu przed domem i pracą, zużycie ok 1000 ml na 500 km, wcześniej też brała olej ale dużo mniej. Mechanik w styczniu stwierdził nieszczelną miskę olejową, nawet wczoraj w końcu zamówiłem nową. Po pracy zaniepokoiły mnie dziwne odgłosy silnika przy przyspieszaniu, w stylu świstu lub gwizdu, ale silnik dalej pracował równo na biegu jałowym.
Dzisiaj rano w trakcie dojeżdżania do pracy nagle zaczęło być słychać stuki w silniku, które momentalnie się nasiliły, zjechałem z trasy szybkiego ruchu i mi zgasła. Udało się jeszcze odpalić przy dodaniu gazu, ale po tym jak zobaczyłem przy podniesionej masce że silnik wchodzi w takie drgania, że mało nie wypadnie z uchwytu zgasiłem i po pracy na holu zaprowadziłem do mechanika. Wstępna diagnoza źrodła tych stuknieć to awaria panewki i prawdopodobny remont generalny silnika. Czyli podejrzewam koszt 3000-5000 zł, co łącznie z poprzednimi wydatkami wyniesie prawie równowartość samochodu.
Do kiedy jeszcze mieliście siłę walczyć o to auto? Może po prostu trafił mi się pechowy model, ale tracę już cierpliwość. Badania techniczne miałem mieć za jakieś 2 tygodnie...
Może ktoś miał podobny problem? Mój bolid to 156 z 2002 r, silnik 2.0 TS, 155 km, b+g.
Pozdrawiam