Dziś jak wracałem z Ząbkowic miałem dziwną przypadłość "anomalię" mianowicie jechałem 100 i nagle zobaczyłem tańczące wskaźniki obrotomierza i prędkościomierza "jednocześnie" i co zaobserwowałem to: zapaliła się kontrolka asr a kontrolka abs migała sobie;] Po chwili ustało, nie czułem szarpania czy spadku mocy a heble działały poprawnie, pomyślałem że to mogą być przetarte przewody albo zluzowana kostka łączeniowa... Mam zamiar jutro się tym zająć, o ile to nie żaden czujnik czy też silnik krokowy. Jak mieliście już cosik takiego to proszę o info i z góry dziękuje.