Witam,
To mój pierwszy temat więc proszę nie krzyczeć że trzeba poszukać bo tematów dużo tylko trzeba poszukać itd. Szukałem i nie znalazłem nic podobnego.
Zacznę od początku.
Kupiłem swoją pierwszą Alfa jakiś miesiąc temu 2006 1.9 JTD 150 KM.
Po jakichś 2 tygodniach zaczęło ślizgać sprzęgło ale nie było problemów ze zmianą biegów.
Więc do mechanika i po rozebraniu okazało się że:
- sprzęgło przypalone(bo ślizgało)
- łożysko już też kwalifikowało się do wymiany
- docisk uszkodzony
- Dwu masa była sprawdzona i jest ok.
Zostało założone nowe sprzęgło VALEO z dociskiem, łożyskiem, wyprzęglikiem. Taki komplet podobno tylko pasował do tej dwumasy.
Wszystko wymienione pięknie ładnie zrobiłem jakieś 1100 km( z czego jakieś tylko 400 km po mieście) sprzęgło mi wpadło w podłogę. Podciągnąłem ręką zrobiłem jeszcze 30 km znowu wpadło w podłogę znowu podciągnąłem ręką ale już było po sprzęgle.
Pedał zachowywał się jak hamulcowy coraz twardszy przy wciskaniu i nie można już było wrzucać biegu ani wcisnąć go do końca.
Tak więc laweta i z powrotem do warsztatu.
- odpięty przewód od wysprzeglika w celu sprawdzenia czy może to pompa sprzęgła ale była ok.
Znowu skrzynia zrzucona wymieniony wysprzęglik który ponoć był sprawcą problemu.
Po założeniu przejechane 2 km i znowu tak samo.
Mechanik wkurzony trzeba znowu skrzynie zrzucać a ja teraz nie wiem co już wymieniać i co może być problemem tego wszystkiego.
Założyłbym dla pewności cały komplet łącznie z dwumasą LUK ale nie wiem czy to jest wina dwumasy.
Czy pozostawiona stara dwumasa mogła to spowodować a może jeśli teraz padł wysprzęglik to uszkodził docisk który nie był wymieniony za drugim razem?
Poproszę o wszelką pomoc bo nie chce wywalić dalej kasy na części a problem nie będzie rozwiązany.