Dziś alfa rzuciła focha. Po zdiagnozowaniu luzu na sworzniu i pękniętej sprężyny nie chciała odpalić. Po dłuższym kręceniu załapała, migocząc wesoło marchewą na desce.
Podłączyłem pod MES, wywaliło błąd czujnika położenia wałka rozrządu.
Chciałem owy sprawdzić jak to mówią instrukcje na YT, ale właśnie, napięcie na zewnętrznych pinach od ecu to ponad 12v czyli napięcie aku. A powinno być około 5v.
Czy może to typ czujnika zasilany wyższym napięciem?
Po prostu chciałem wyeliminować możliwość sprawnego czujnika a przeskoczonego paska rozrządu, bo chyba taka możliwość istnieje?