Moja 166 dostała kaganiecnie da się nią jechać szybciej jak 80km/h z włączoną kontrolą trakcji.
Auto normalnie przyśpiesza, nagle w okolicach 70-80km/h zaczyna mulić. Gaz w podłodze a nawet na 3 biegu nie chce iść. Wciskam przycisk od wyłączenia kontroli trakcji i od razu odpuszcza, jedzie normalnie.
Podczas hamowania na suchym nawet delikatne wciśnięcie pedału hamulca skutkuje włączeniem się absu, czuć walenie w pedał. Ale nie zawsze.
Podłączyłem MESa i żadnych błędów, chciałem sprawdzić podczas jazdy jakie prędkości pokazuje na poszczególnych kołach, ale powyżej 15 km/h rozłącza się, i do tych 15 km/h pokazuje to samo na wszystkich kołach.
Więc brutalną metodą przeciągnąłem samochód na prostej kiedy kamulce go blokują i czuć że prawe przednie koło jest wyraźnie cieplejsze od pozostałych, czyli ono blokuje.
Jakieś pomysły? Przychodzi do głowy zabrudzony czujnik/koronka od abs w kole, lub sypiące się łożysko. Próbowałem na szybko wyczyścić ją wacikami przez otwór czujnika ale opiłków metalu raczej nie da się tym zebrać a nie chce mi się trochę rozbierać przegubu. Jakieś pomysły poza podmianką czujnika abs w kole?