Witam serdecznie. Niedawno kupiłem AR 156 1.6 16v TS z 2000r i mam z nią problem.Mianowicie silnik wkręca się na obroty dość ospale, w czasie jazdy do 3000 RPM jest w miarę dobrze ale jak tylko sięgnie 4000 to tak jak by spadochron mi się otworzył. No i to spalanie jak mały czołg. Na postoju w momencie dodania gazu( delikatnie) wchodzi do 7000 ale gwałtownie, to nie możliwe zaraz się dusi i tak samo jest podczas jazdy. No i jak tu wyprzedzać. Kiedy próbowałem odłączyć przepływomierz to silnik stał sie żywszy, ale z kolei z tyłu czarna chmara dumu, z resztą na podłączonym przepł. dym z tyłu jest też czarny ale nie tyle.(przy wyższych obrotach). Błędy z kompa pousuwane i bez ponownego wchodzenia.W sumie to jeden jest który mówi coś o "autonauce" czy coś w tym stylu podczas gwałtownego przyspieszania. Słychać z silnika podczas pracy klekot, który w miarę rośnięcia temperatury cichnie. Nie wiem co mam robić a nie chcę pozbywać sie tej maszyny bo jest zaj.... Proszę Was o pomoc
A zapomniałbym. Kiedy odłączyłem przepł. to silnik stał się żywszy, lecz nie przeniosło się to na moc znaczy na przyśpieszenie.Tylko tyle że nie było tej dziury w obrotach .