Znów mam coś z hamulcami problem jest w tym że są i i to nawet za bardzo tzn. przy hamowaniu np. z 90 jest bardzo cienka granica pomiędzy przyhamowaniem a zablokwaniem kół. Praktycznie hamowanie przed światłami kończy się piskiem opon. Nie wiem co to może być felgi nie nagrzewają się ponadnormatywnie, wspomaganie hamulców działa a przewody nie są spęczniałe. Może zasugerujecie w czym problem bo zastanawiam się czy to nie pompa hamulcowa. Z góry dzięki.