witam.
mam nastepujacy problem:
przedwczoraj ruszając z parkingu uslyszalem glosne walniecie w lewym kole, po czym kierownica zaczela mocno sciagac w prawo, tak ze musialem ja mocno trzymac zeby auto jechalo prosto. skrecilem, walnelo ponownie i wszystko wrocilo do normy![]()
skoczylem na stacje diagnostycza, znalezli luz na drazku kierowniczym, umowilem sie z nimi na wymiane na poniedzialek.
jednak musialem pilnie wyjechac trasa jakies 200 km w jedna strone. dojezdzajac dzis wolno do swiatel (jednoczesnie skrecajac) znow stalo sie podobnie. dojechalem spokojnie na miejsce. teraz wystepuje to 'pukanie' czesciej i towarzysza mu mocne wibracje budy czestotliowscia zgodne z obrotami silnika. po pokreceniu kierownicą ustalo. dodam, ze przy wysokich predkosciach jest ok. te objawy wystepuja tylko przy manewrach parkingowych.
mam dwa pytanka.
przede wszystkim to zastanawiam sie czy moge wrocic na kolach, czy wzywac lawete?
a drugie to co to moze byc? czyzby ten drążek tak broił? czy może przeguby?
prosze o pomoc.
pozdrawiam.