Witam wczoraj pojechałem do sklepu auto jechało normalnie, jak wyszedłem ze sklepu zapaliłem auto i już nie chciało przyspieszać, kontrolka się nie świeci, po prostu autem jedzie się tak jak by miało zapiętą bardzo dużą przyczepę, jak wykręcę go do 2900 Obr to auto zaczyna dopiero przyspieszać, próbowałem odłączać przepływomierz, ale to nie dało żadnego skutku a przeciwnie z odpiętym przepływomierzem było jeszcze gorzej (wielka smuga czarnego dymu). Na moje oko to coś z elektrozaworem tym od sterowania geometrią turbiny, jak przekręcę kluczyk na MAR to ten zaworek słychać jak sobie brzęczy (nie wiem czy wcześniej też tak miał), dodam, że nie ma żadnych błędów w komputerze. Próbowałem odłączać ten elektrozawór od turbiny i wtedy auto tak jak by chodzi trosze normalniej znaczy się przyśpiesza przez cały czas tak samo słabo, załączam logi z fiatscana
Z podpiętym elektrozaworem turbiny
http://img229.imageshack.us/i/15579603.jpg/
Z odpiętym elektrozaworem
http://img191.imageshack.us/i/76851131.jpg/
Podpowiedzcie co może być przyczyna takiej przcy silnka i czy moge do czasu naprawy smigać z odpietym elektrozaworem?