Witam
Koledzy pomóżcie bo zaczynam powoli mieć dość tego auta.
Dwa miesiące temu wymieniłem silnik, rozrząd przełożony był z uszkodzonego silnika oczywiście kazałem kupić nowy tylko pasek. W tym uszkodzonym rozrząd był wymieniony trzy miesiące przed uszkodzeniem.
A teraz znowu zaświeciła się kontrolka wtrysków. Opiszę jakie są objawy.
Po włączeniu zapłonu marchewa świeci, po czterech sekundach w tedy jak powinna zgasnąć to tylko przygaśnie i świeci dalej. Następnie po uruchomieniu silnika kontrolka gaśnie żeby zapalić się znowu po kilku sekundach.
Silnik pali na dotyk tak ciepły jak i zimny. Ale, zauważyłem różnicę w pracy silnika, coś tak jakby cichutko terkotał. A poza tym przyspieszenie ma itd.
Nie żyłuje go bo nie jestem pewien co mu dolega.
Komputer wykazał błąd czujnika wałka rozrządu. Mam drugi identyczny czujnik pomierzyłem omomierzem wartości na pinach i są prawie identyczne w każdej z konfiguracji. Zaznaczam że omomierz mam zasilany 3v baterią.
Czytałem tutaj tematy na forum i ja bym się przychylał jednak do źle ustawionego rozrządu albo pasek przeskoczył o jeden ząbek. Swoją teorię wysnułem na podstawie tego że parę dni temu ruszając noga ześlizgnęła mi się ze sprzęgła, silnik szarpnął i zgasł. No i właśnie może pięć minut później zauważyłem że świeci się marchewka. Jest to możliwe? Dzisiaj wykręciłem świece. Miały czarny nalot sadzy w okół elektrod a czyściłem je jakiś miesiąc temu.
Ma może ktoś jakiś pomysł co to może być.