Witam.
Szybkie pytanko....nie chce mojej "niuni" oddawać do jakiegoś rzeznika, a mam okazje zrobic to samemu.
Mianowicie, śruby od elektrozaworu wariatora na kolektorze ssącym mam zajechane na amen.Wydaje mi sie jedynym rozwiązeniem jest przyspawanie do łebków jakiejś dzwigni i bedzie po sprawie.
Pytanie 1)Akcja odbedzie sie za pomącą migomata, co z elektroniką?odpiąć aku?Czy niesie to za sobą jakieś zagrorzenie?
Nie mam doświadczenie w spawaniu na aucie.
2)Czy odpięcie aku spowoduje reset parametrów?Jaką procedurę zachować po odpięciu aku.
ps.mam zacięty elektrozarór, albo do wymiany albo do "naoliwienia"![]()