Witam kolegów,
Jako że m nie mechanik trochę zestresował przejdę od razu do rzeczy.
Jakiś czas temu pisałem że wkurza mnie dziwny świst dobiegający spod maski. Jak doradzili niektórzy koledzy sprawdziłem z mechanikiem łożyska na alternatorze, na klimie, napinacze itp. Wszystko było ok.
Mechanik jako że cholernie dociekliwy zaczął słuchać, wszedł pod samochód i mówi "Świst dochodzi ze skrzyni biegów". Jako że mam selespeed'a nogi mi się ugięły.
Tego samego dnia zmieniliśmy olej w skrzyni. Stary olej za ciekawie nie wyglądał a do tego widać było srebrzyste opiłki.
Ma ktoś pomysł co się mogło stać?
Dodam że auto ma przejechane 101000 km, Wszystkie biegi elegancko wchodzą. Ostatnio zaczęła tylko trochę szarpać przy zmianie biegów. Jutro będziemy walczyć z regulacją siłownika sprzęgła.
Myślę że powoli jednak kończy się sprzęgło.
Jednak ten świst i widok starego oleju z opiłkami spędza mi sen z powiek.
Mechanik stwierdził wprost (a jest to facet z doświadczeniem) - Rozglądaj się powoli za nową skrzynią...