Witam,
podziałałem dziś u elektryka w swoim wcześniej sygnalizowanym temacie: czkawka przy dodawaniu gazu na niskich obrotach. Tak jak w dużym fiacie.Przy wchodzeniu na obroty (gdzieś do 1800obr/min) silnik mi się szarpie (jakby się zalewał - tak kiedyś miałem w gaźnikowym uno
) Powyżej tych obrotów nie ma problemu - płynnie ciągnie i kręci się ładnie. Gazu nie ma - tylko benzyna.
Sprawdzałem następujące rzeczy:
wymieniona sonda lambda - sprawdzona - sprawna,
przepływomierz - napięcie 0,9V na jałowym, na zgaszonym silniku 0,15V - elektryk mówi OK.
Cewki sprawdzone oscyloskopem wszystkie wyglądają podobno OK - nie wypada iskra,
Świece i przewody WN wymienione 7000 km temu,
zmieniony potencjometr przepustnicy,
wyczyszczona przepustnica i silnik krokowy,
filtr powietrza i paliwa oczywiście regularnie wymieniany.
Co zaobserwowałem: za każdym razem po odpięciu aku przez jakiś czas jest ok - bez szarpania. Po jakimś czasie komputer adaptuje się do jakichś błędnych sygnałów i zaczyna się szarpanie. Kiedyś próbowałem zrobić adaptację w ten sposób, że rozpiąłem aku na noc i potem na jałowym silnik zagrzałem do włączenia wiatraka i potem zgasiłem i jazda - po kilkudziesięciu km to samo - czkawka na czubku gazu.
Czy ktoś spotkał podobny problem? Czy adaptację przepustnicy wykonałem poprawnie czy jest na to jakaś inna procedura dla modelu 155 2.0 16V?
Dzięki za podpowiedzi.