Witam wszystkich forum_czytaczy,w ostatnim czasie postanowiłem zregenerować turbinę w Alfie 156 po lifcie. Zakupiłem auto w tym roku chodziło do tej pory jak zegareczek cichutko, pewnie, i szybko. Zauważyłem w pewnym momencie że zbiera się zabrudzenie jakby czarnego oleju w okolicy rury dolotowej powietrza. Znajomy mechanik zasugerował regenerację turbiny (turbina nie traciła na mocy , nie gwizdała głośno i nie kopciła dosadnie na czarno). Pomyślałem ,że warto się zbankrutować i zrobić przegląd z wymianą filtrów oleju itd. przy okazji znalazłem firmę, która od 22 lat zajmuje się regeneracją turbin.Mechanik zrobił przegląd wymienił zregenerowaną turbinę i jaki efekt? taki , że turbo zaczęła głośno gwizdać - zwłaszcza na zimnym silniku (na ciepłym mniej , ale głośniej niż przed regeneracją.) Mechanik powiedział też , że rura dolotowa była pęknięta przy plastikowej osłonie silnika, ale skrócił o 3 cm i skręcił cybantem.
Pytanie: czy wymiana na nową rurę dolotową może uzdrowić ten gwizd turbiny i dymienie, czy też pewniej jest to spartaczona regeneracja turbiny?, a może jakiś feler po stronie mechanika?
Jeśli macie jakiś pomysł na ten problem proszę o sugestię....z góry dzięki.