Dokładnie jak w temacie... jak zaczynam jazdę jest na "zero" potem oczywiści zaczyna rosnąć i się zaczyna... szaleje niczym obrotomierz albo jeszcze lepiej w tylko sobie znanym zakresie i prędkości... potrafi wskoczyć na max i tam zostać chwile, potem raptownie na 90, poczym na chwile wskazuje prawidłowo i dalej szaleje. Anomalie te zaczeły się gdy spalił się bezpiecznik od awaryjnych i padł przekaźnik od nich.
Spotkał się ktoś z czymś takim?
A może to dla tego że dość długo popsuty był termostat i maxymalnie na wskaźniku było ok 70', a teraz po wymianie ładnie i szybko łąpie właściwą temp. i wskaźnik odmówił posłuszeństwa. Sam czujnik raczej wykluczam bo jeśli wskazuje to wskazuje raczej dobrze
Na początek rozbiorę to i przeczyszczę styki, ale że rozebrać i dostać się do nic jest troche skomplikowane i jeszcze ta temp. kiepsko działać na dworze...
Proszę o podpowiedzi![]()