Proszę o poradę ,co może być przyczyną. Palę rano samochód- aż kilka sekund trzeba pokręcić, lubi też kichnąć. Jak już załapie to chodzi równo na ssaniu ponad 1 000obr. Każde jednak wciśnięcie gazu skutkuje zadławieniem silnika, prawie gaśnie i nie można ruszyć z miejsca. Jednak jak pochodzi kilka minut i się zagrzeje to jest już ok. Poza tym auto ma słabe dolne obroty. Zaczyna się zbierać po przekroczeniu 2 000obr. ale jak latam na dużych obrotach to śmiga już dobrze.
Nowa sonda i przepływka,reset parametrów, świece wymienione w czerwcu a na kompie nie pokazuje żadnych błędów.