Witajcie bracia
Miesiac temu moja "kobita" pojechala alfa do sklepu. Dzwni i mowi, ze "alfa nie zapala". dziwne, pomyslalem i udalem sie na miejsce nieszczescia. Probowalem wszystkiego, bylem holowany, probowalem kabli startowych... NIC! Silnik krecil JAK OSZALALY, A TU? nic! Zawloklem bladzisko do mojej firmy( nie ma nic wspolnego z mechanika, ale jest dachMoj kolega "znawca" orzekl, ze problem lezy w pompie paliwowej i trzeba ja zdemontowac i sprawdzic. Tak zrobilismy- wiecie jak jest: dewmontaz tylnego siedzenia, grzebanie w bagazniku itd. itp. Po demontazu pompy? Zaden problem! Pompa daje jak trzeba! Montaz z powrotem, podlaczone kable... NIC! Bylem posiadaczem manualu w jezyku wloskim tylko
Pupsko blade
Na necie znalazlem manual po angielsku. Ja zaczalem studiowac, a moj kolega probowac. Po godzinie cos zwrocilo moja uwage: przycisk pod siedzeniem kierowcy- trzeba zresetowac po sytuacji kiedy alfa uwaza, iz nalezy odciac doplyw paliwa do silnika ze wzgledu na okolicznosci np. wypadek! Nie mialem ZIELONEGO pojecia! Do tej pory jezdzilem glownie bmw i nigdy nie mialem tego typu problemow.
Polecialem do kolesia, wytlumaczylem, zresetowalem przez nacisniecie i co? ZASTARTOWAL BEZ PROBLEMU! jedyne co nie jest jak powinno- mimo zatankowanego calego baku swieci lampka rezerwy i wskaznik paliwa znajduje sie na minimum! Sprawdzalismy plywak wielokrotnie, kable rowniez i nic! Co to moze byc i czy ktos ma jakis pomysl? Irytujace wielce.!