skuszony pierwszą śliska nawierzchnią w tym roku w miejscu oddalonym od cywilizacji postanowiłem zawrócić na ręcznym no i niestety zablokowało mi się tylne lewe koło, nie całkiem oczywiście ale było cały czas jakbym jechał na lekko zaciągniętym ręcznym. dojechałem do domu i felga była ciepła. samochód postał kilka godzin i wszystko wróciło do normy. kolejna syt. ruszałem pod górkę oczywiście z ręcznym i znowu to samo przyblokowało lewe tylne koło. ktos może wie dlaczego i co z tym zrobić? oczywiście poza nie zaciąganiem ręcznego bo i tak używam go bardzo rzadko.