Słyszałem, że kiedy włączymy w aucie klimatyzację, to powinien załączyć
się jednocześnie wentylator chłodnicy. Dzisiaj postanowiłem sprawdzić, czy
tak właśnie dzieje się w mojej belli.
Podnoszę maskę i patrzę na wiatrak - nie kręci się.
Wchodzę do auta i włączam klimę. Znów patrzę pod maskę - wiatrak się kręci.
Patrzę na ten wiatrak i cieszę się, jak fajnie dmucha :-) Dmucha i dmucha i nagle...
Nie dmucha... Chwila minęła - znów dmucha. Dmucha, dmucha... Znów się wyłącza.
Jednym słowem - dmucha z przerwami. W miarę regularnie robi sobie wiatrak
przerwy w dmuchaniu.
Więc się pytam - TAK MA BYĆ :?: