Podczas wymiany tulei na poliuretanowe z tyłuPostanowiłem sprawdzić moją turbosprężarkę (oczywiście warsztat) gdyż potrafiły się nieraz przyciąć łopatki. Po czym okazuje się iż nie ma żadnych luzów - zostaje tylko czyszczenie.
Turbo wraca na swoje miejsce przejechałem jakieś 400km i dziś rano odpalam auto a tu chmura białego dymu!!! Olej na max wszystko gra prócz dość obfitej ilości oleju na ściankach dolotu. K...a jestem załamany. po czym łapę za ślimak w turbinie a on chodzi góra dół po prostu się poluzował???? Nie piszę jaki to warsztat bo to nie jest żadna anty reklama wręcz przeciwnie auto wróciło dziś na poprawkę i jutro sie dowiem czy są jakieś zniszczenia i teraz pytanie.Spotkał się ktoś z was z takim przypadkiem?
Bo ja jestem w szoku.....