Witam, wczoraj postanowiłem wybrać się na urlop moją Alfą, bez zarzutu przejechałem całą trasę z Gdyni do Krakowa dość dynamiczną prędkością. Wczoraj dosłownie 500m. przed hotelem stojąc w korku wyświetlacz poinformował mnie o błędzie MCF. Objawów spowodowanych tym błędem brak, auto przyspieszało, nie dymiło wszystko ok. Dziś pojechałem do Zakopanego i po przejechaniu 100 km, stojąc w korku nagle zauważyłem ,że nie mam mocy ( do 3000). Zakładam błąd czujnika. W zeszłym mc. wymieniłem komplet filtrów, olei, wyczyściłem i zaślepiłem EGR (dedykowaną zaślepką) dolałem dodatku millersa do paliwa, generalnie staram się tankować tylko na shellu może przesadziłem z tymi czystościami paliwa, ale proporcje były prawidłowe. Auto jest typową serią jeśli chodzi o soft. W czerwcu też miałem ten błąd, szybki serwis załatwił sprawę. Czy jest może ktoś najlepiej z Zakopanego lub okolic kto mógłby mi pomóc lub kogoś polecić. Będę siedział tu do niedzieli potem chciałem jechać w Sudety.
Pozdrawiam Radek,