Witam wszystkich po ładnych paru latach rozłąki (Robal z sylwestra zlotu Alfaholików w Czechach z 2006 roku to ja)
Zauważyłem ostatnio mały problem z moimi światłami mijania. Podczas jazdy zauważyłem, iż mimo włączonych (mechanicznie na manetce) świateł mijania i pomimo zapalonych kontrolek na desce rozdzielczej, informujących o zapalonych światłach, światła fizycznie się nie świeciły. Poruszałem przełącznikiem góra-dół, światła za którymś razem rozbłysły. Po paru godzinach przy próbie uruchomienia dziewiątki sprawdziłem czy światła się świecą - doooopa blada, nie świeciły. Wachlowanie przełącznikiem góra-dół nie przyniosła pozytywnego rozwiązania, pomogło z racji godzin wieczornych przełączenie świateł w tryb auto, światła ochoczo rozbłysły (równocześnie obydwa) i nie zgasły po przełączeniu na światła mijania. Podczas włączania świateł słychać charakterystyczny pstryk (odgłos przekaźnika?), czyli przełącznik w manetce wydaje się pracować poprawnie. Ze światłami długimi nie ma problemu, włączają się mimo iż w danym momencie fizycznie światła mijania nie świecą się (więc prąd do lamp dochodzi).
Ma ktoś jakieś pomysły, na pierwszy rzut oka podejrzanym staje się manetka, no ale... kontrolki na desce rozdzielczej zapalają się, więc..? Przekaźnik? Dusza Alfy, masa?
pozdrawiam
Bartłomiej "Robal"
AR 159 SW 1.9 16v JTD M-jet 2006
była:
AR 145 1.4 TS 1998 (2005-2010)
IK@R #3437