Mam od jakiegoś cczasu problem gdyż moja 156 2.4JTD 136KM zaczeła sama gasnąć, na początku działo sie tak przy 4tyś obrotów i gdy zeszła z tych obrotów to gasła i po chwili odpalała, tydzień temu rano zdążyłem tylko wycofać z podjazdu pod domem i zgasła po czym wepchnołęm ją na podjazd spowrotem. Pomyślałem że to filtr paliwa więc go dziś rano wymieniłem, po czym pojechałem na miasto i niby nie gasnie co 10m ale raz mi zgasła nagle po czym odpaliła i dojechała do domu, dodam iż że dzisiaj po wymianie filtra gdy odpaliłem auto to pogazowałem autko tak do ok 4tyś po czym sie lekko przeraziłem bo za wylotem wydechu na kostce była sadza wymieszana jakby z wodą (nie wiem skąd woda, moze przez deszcz). Czy mozliwe jest że coś sie z pompą paliwa dzieje? Po włączeniu zapłonu słychać jak pracuje w baku.
PS: Na zegarach nie świeci się żadna kontrolka od awarii czegoś.