Ostatnio Jechałem i po około 5 km Zatrzymałem się na parkingu. Po niedługim czasie odpaliłem i ruszyłem i z przedniego zawieszenia zaczął wydobywać się cykliczny dzwięk, tak jakby włożyć patyk w szprychy rowera i co jakiś czas takie strzelanie ruszałem wolno. Niezależny był ten dzwięk od tego czy były skręcone koła czy nie próbowałem tak i tak. Pokręciłem kierownicą do oporu w jedną i drugą stronę. I zgasiłem auto było lekko z górki i na luzie puściłem i tak samo strzelało na wyłączonym silniku i wysprzęgleniu. Po chwili wyjechałem na asfalt przyspieszyłem do ok 20 i ucichło i następne 12 km normalnie. Co to może być?