Witam wszystkich. Mam problem, jak w tytule. Moja alfa 1.4 boxer normalnie zapala. Na jałowym obroty w normie. Jak przegazuję to wkręca się normalnie. Ale jeśli trzymam na np 2.5 - 3 tys to sekundę chodzi po czym przerywa, podobnie podczas jazdy, powyżej 3 tys idzie, ale niżej wcale. Poza tym po kilku, kilkunastu sekundach jazdy trzeba odpuścić gaz i z powrotem wcisnąć, w przeciwnym razie zmuli i w końcu staje. PO ostudzeniu i podłączeniu krokowca odpala i wskakuje na 3-4 tys. Po wyłączeniu krokowy wysuwa trzpień i wtedy jak go odepnę to pali prawidłowo. Tylko szarpie, dławi i strzela, dopiero jak na max depnę to jedzie od 3-4 tys obrotów. Co to może być? Kable i świece wykluczam, dolot i przepustnica wyczyszczone. Dolot szczelny. Pomóżcie, czy nikt tego nie czyta?