Dane mi było ostatnio w ramach poszukiwań Alfy dla kolegi obejrzeć trochę Alf. Będę je tu sukcesywnie opisywałJedne bardziej szczegółowo, inne mniej.
Lecimy na świeżo:
http://otomoto.pl/alfa-romeo-156-C27927666.html
Rocznik 2005, 156 FL z Chełma, przebieg 147 tys (chodometr potwierdza). Ponad 25 tys. rozruchów, 50 odcinek i 50s pracy na odcince.
Auto było naprawione po lekkim uderzeniu w tył - robiona tylko klapa i zderzak, nadwozie raczej nie ruszone - sprzedający ma zdjęcia. Grubość lakieru na całym aucie poza w/w w granicach 160-230, symetrycznie się pokrywają. Nieliczne obicia do zaprawek, mało rys ale lakier do polerki po myjni automatycznej. Dziura z tyłu prawej nakładki progowej, obie odłażą tu i ówdzie.
Pierwsze w oczy rzucają się: duży wyciek spod pokrywy zaworów, klekoczący wariator i pęknięta plecionka. Przez plecionkę zapewne jest Check - błędy drugiej sondy. Do tego auto grzeje się tylko na postoju, a jak się ruszy, to temp. momentalnie spada - termostat. Do tego wskazania przepływomierza są, z tego co wiem, sporo za niskie, ale auto sobie jeszcze radzi korektami po sondach. Elektrozawór przepustnicy na jałowym biegu cholernie bzyczy na jałowym. Reszta ok - silnik ma moc i ciągnie ładnie po wejściu ponad 3,5 tys (szedłby lepiej, no ale wariator). Sprzęgło bierze wysoko. Zalany Mobil chyba S2000 na 3/4 stanu.
Oględziny wnętrza itp: skóra w średnim stanie, widać, że nie pielęgnowana. Kiera lekko wytarta z lewej, ale ok, gałka też ok. Drzwi kierowcy mają podrapany panel sterowania szybami, nie odskakuje pypek zewnętrznej klamki, strzela ogranicznik i przy otwieraniu przerywa głośnik. Lewa tylna klamka do wymiany. Pokrywa bezpieczników się nie trzyma, z przycisku ręcznego zlazł chrom, brak nakładki sprzęgła, jedna diodka podświetlenia zegarów spalona. W bagażniku brak plastiku tego szerokiego przy zamku, jak i wygłuszenia/tapicerki tylnej klapy. Do tego bagażnik nie chciał się otworzyć z przycisku (słychać siłownik ale nie odskakuje). Świeci się kontrolka poduszek, błąd kurtyny kierowcy (były obu, po skasowaniu pasażera nie wrócił). Do tego tu i ówdzie pierdoły
Amortyzatory sprawne na 78/70% p/t z różnicą 1%. Hamulce sprawne, nowe klocki, tarcze na ostatnich klockach. Nie działa jedna postojówka (nie pamiętam która), jedno światło jest źle ustawione, chyba żarówka źle leży. Zbieżność w miarę ok. Tylne wahacze - tuleje jeszcze trzymają, ale się rozwulkanizowują, przednie zawieszenie - w miarę, zaczyna się lekki luz na prawym sworzniu. Podwozie wygląda ok na szybki rzut oka.
Licząc naprawy pierdół, to, że przepływkę i sprzęgło trzeba zrobić w ok. pół roku, części to około 3300 zł (wliczyłem kpl. rozrząd), robotę policzcie sami z
Kolega zaproponował 13 tys. Sprzedający się nie zgodził, chce 15 i nie zejdzie ani nic. W ogóle, to przestał być później miły i jak mantrę gadał ile go kosztowały zimówkiDo tego dorzucał tekst, którego nie cierpię, czego my się po siedmioletnim aucie spodziewamy. A my nie chcemy super igły, można to robić, ale niech to ma sens...
Auto przejrzane bardzo dokładnie bo na poważnie kolega chciał je kupić. Ale znów wróciliśmy Mazdą
Inne opisy będą pobieżniejsze, niektóre auta już sprzedane, więc je sobie odpuszczę, jedno już wcześniej opisałem i tu dorzucę![]()