Dzisiaj w ramach wolnego czasu i zamiłowania do majsterkowania zabrałem się samodzielnie za wymianę oleju. W sumie żadna filozofia- zwykle robię to sam jednak pierwszy raz w alfie...
No i zaczęlo się- z pól godziny walczyłem z osłoną pod silnikiem- z fabrycznych śrub (tych na torx) mam chyba 5- reszta to różnej maści kombinacje poprzednich właścicieli i serwisów.
Pod osłoną mam jeszcze ze 2 śrubki oryginalne, których nie mogę odkręcić, gdyż obraca się cały gwint w sankach silnika- jak sobie z tym poradzić?
Wiosną jak tylko pogoda się poprawi będe chciał doprowadzić to do ładu, na razie zostawiłem jak jest.
Co do samej wymiany... Poległem na korku spustowym. Za żadne skarby nie chce puścić, jest zapieczony i uszkodzony. Poradziłem sobie podjeżdżając do znajomego serwisu odsysaniem oleju. Mechanik stwierdził że będzie problem z odkręceniem korka- raczej skończy się przyspawaniem klucza.
Zacząłem się rozglądać za nowym korkiem spustowym i mam problem- w sieci widzę, że korki spustowe do 159 są na klucz coś jak imbus- to by mi w sumie pasowało bo w fiacie też taki był, jednak u mnie wkręcona jest śruba na klucz 13- pytanie- mam coś kombinowane? Lokalizacja tego korka (w samym narożniku misy, z 3-4cm od sanek silnika, poziomo) sugerowała by, że śruba na zwykły klucz jest lepszym rozwiązaniem niż torx, który ciężko tam wcisnąć, jednak jak jest fabrycznie?
Jaki korek mam kupić???