Witam
Wczoraj jechałem sobie nocą do domu (zostało jakieś 10km) i nagle obroty spadły do zera i silnik po prostu zgasł, zapaliła się jego kontrolka na wyświetlaczu i do tej pory nie gaśnie, wszystko pod maską wygląda ok, po odczekaniu 10min doszedłem do wniosku że może to być coś z kluczykiem ( jest wkładany do stacyjki, przycisk START-STOP ) oraz immobilaizerem, chciałem np. otworzyć bagażnik to kluczyk "nie miałsiły" podobnie było z zamknięciem auto, też odmawiał, czy może to być po prostu bateria od kluczyka czy coś innego? Wiem że trzeba iść na kompa z tym , ale wcześniej Chciałbym wiedzieć czy to wina baterii w kluczyku, wie ktoś coś?
Proszę o pomoc, auto mam tydzień czasu i juz dwie awarie miały miejsce, nie Chciałbym się bardzo zniechęcić do Alf
Alfa Romeo 159, 1.9 Jtd, 2007 rok