Siema, jako że za oknem temperatury tropikalne zastanawiam się jak je znoszą wasze Belle.
Do założenia tematu skłoniła mnie dodatkowo wczorajsza sytuacja o której za chwilę.
Do rzeczy: wczoraj po wymianie baranów w mojej V-ce na te z 3.0 postanowiłem spalić trochę paliwka,
i przetestować modyfikację.
Efekt zgodny z oczekiwaniami i opiniami innych, coś w stylu wypłaszczenia krzywej momentu.
Ale efekt dodatkowy mnie zaniepokoił. po ok 3 km ostrej jazdy temperatura zaczęła się zbliżać do 3 kreski
(między 90 a 130). Co prawda temperatura otoczenia to było ponad 30*C w cieniu i jazda była typu ostre ruszanie, 3 bieg do 140 itp,
ale zastanawiam się czy mimo to jest to normalna temperatura silnika.
Przy spokojnej jeździe temperatura nie przekracza 90 stopni z małym haczykiem, wentylatory nie pozwalają.
Silnik 2.5 V6, przejechane 186 tys, zalany Motulem 5W40, wcześniej również był zalany syntetykiem ale nie wiem jakim,
płyn chłodniczy Dynagel 2000, nic nie dymi z rury i generalnie żadnych nieprawidłowości w pracy motoru nie zauważyłem.
Możliwe że przez nowe barany (silnik lepiej oddycha) silnik będzie teraz szybciej łapał temperaturę?
A może olej nie dostosowany do obciążenia i trzeba by 10W60 wlać?
Czekam na wasze opinie na ten temat