Kto chce szuka sposobu,
kto nie chce szuka powodu.
155 V6 LPG-163 KM-była
156 V6 LPG-190 KM-była
147 2.0TS 150 KM Selespeed LPG.-była
166 2.0 V6 TB -215 KM- LPG-była
Giulietta 1.4 TB -207KM -LPG -jest
Lancia Delta 1.8 TBI 283KM -jest
Zgadza się... w przypadku diesli ten przebieg może być już dwukrotny ...bo chyba Niemiec nie kupił diesla by jeździć nim 14tys rocznie... A w 10cio letnim samochodzie przebieg rzędu 250tys nie jest niczym szczególnym (to tylko 25tys rocznie). W przypadku benzyn... to już loteria
- - - Updated - - -
Wszystko się zgadza. Moim zdaniem przy przebiegu 250tys profilaktyczna wymiana panewek nie jest objawem nudów właściciela ...problem w tym że w silnikach Busso podobno nie można robić szlifu wału Bo jest azotowany tylko powierzchownie. Więc panewki - tylko nominalne, a gdy wał wymaga szlifu - to wymiana. Tylko że nawet nie wiem czy wał do 2.0 v6tb jest dostępny, a jeśli jest to pewnie są to spore pieniądze.
Zresztą był temat na forum - skończyło się na sprowadzeniu z Niemiec alfy dawcy... Gdzieś jest temat na forum o tym.
I z góry sorry za offtop bo troszkę zszedłem z tematu
Ostatnio edytowane przez Misiek213 ; 08-12-2012 o 16:52
Temat pokryty kurzem ale myślę że nadal aktualny, w końcu masa belli z busso pod maską śmiga po ulicach.
Ale do rzeczy. Mam awarię silnika 3.0 w 166. Wcięło pasek osprzętu w rozrząd, wiadomo co dalej.
Po zdjęciu głowic okazało się że przeskoczył wałek rozrządu na głowicy od strony grodzi, pogięte 6 zaworów i rozwalony napinacz.
Miała być szybka naprawa w sensie wymiana zaworów, planowanie głowic, nowy rozrząd i składanie, ale.. Tak sobie pomyślałem że mając zdjęte głowice grzech ich nie zrobić, a po wstępnym pomierzeniu wychodzi na to że prowadnice zaworowe już nie trzymają wymiarów, zawory trochę latają.
Do tego silnik ma 18 lat, jeden Bóg wie jaki przebieg w rzeczywistości (200kkm licznikowo... taa na pewno)
A kilka przypadków obróconych panewek w busso już na forum było, wtedy wiadomo szukanie nowego wału i duże duże koszta.
Więc przyszedł pomysł wyjęcia silnika, rozebrania na części pierwsze, i oceny w jakim jest stanie. I zakładając że połowa elementów nie będzie w rozsypce a wał będzie w porządku, poza wymianą panewek, pierścieni (oczywiście wcześniej pomiar czy tłoki i tuleje trzymają wymiar), co warto zrobić w tym silniku podczas takiej rozbiórki?
Oddać wał do szlifierza żeby pomierzył czy nie ma jajek na czopach, i co jeśli będą? Szlifować.. tfu polerować w granicach warstwy utwardzonej? Są na rynku panewki które uda się dobrać do wału po takiej obróbce?
Oprócz tego wyważyć wał? Oddać blok do osiowania, to samo z korbowodami?
Dostęp do dynamometru, średnicówek i mikromierzy jest, choć pewnych etapów naprawy nie przeskoczę i trzeba wspomóc się odpowiednimi firmami. Serwisówka do silnika też jest na forum, chciałem wszystko ogarnąć sam, a co się nie da zlecić fachowcom. To dobry pomysł pchać łapy w ten silnik? I co można by jeszcze zrobić poza czynnościami które opisałem?
Po pierwsze daj wał do sprawdzenia Jeśli się okaże że coś jest nie halo z wałem (chociaż jeździł więc wątpię) to nie ma sensu pchać się dalej w koszty bo wał jest nie do znalezienia. Jeśli będzie ok to blok do gruntownego sprawdzenia korbowody i składanko Panewki są normalnie dostępne więc nie ma problemu.
Jeśli pomogłem - kliknij na gwiazdkę.
Ja u siebie tez wymienialem z dobrych na dobre to nie jest zly pomysl tylko racjonalne myslenie o żywotności silnika
A jak te używane dobre wyglądały? Bo na pewno nie jak nowe dobre
Kwestia tego że wał wychodził bodajże w 3 grupach selekcyjnych, elearn i serwisówka od silnika podaje tolerancje pasowania. I jak to się ma do tego, przecież nowe panewki są do kupienia w jednym standardowym rozmiarze, a nie 3 rozmiarach std. pod grupy selekcyjne. Czy może jestem w błędzie?
Moim zdaniem w ogóle zmiana panewek bez szlifu to głupota. To nie rękawiczki że zmieniasz na nowe. Jeżeli wał z panewką ma mieć określoną tolerancje to jak można zakładać na zużyte czopy standardowe rozmiary panewek? O używanych to już w ogóle nie wspomnę ..... Jeżeli taka operacja nie jest poprzedzona szlifem czopów to albo ktoś ma takiego farta że wał jest w tolerancji pasującej do któregoś rozmiaru (to jak trafić w totolotka) albo po prostu bezmyślnie postępuje.
Ta zasada wywodzi się z już dość odległych czasów gdy to było standardem szlif/zmiana i w temacie dawno nie siedzę. Ale wydaje mi się że fizyka/mechanika w tej kwestii nie ulega przedawnieniu a Wy zmieniacie sobie panewki jakby to była opona
Bo gdyby nie to że wał jest utwardzany, robiło by się szlif i dawało nadwymiarowe panewki. Po kłopocie.
A że jest utwardzany, to zaczynają się kłopoty, jeździć i jeździć aż się zatrze?
Gdybym chciał zmienić panewki jak oponę to nie pytał bym co z czym.
Wiem że jeśli czopy będą jajowate to powinno się je przeszlifować, tylko że szlif odpada. Chciałem pomierzyć wał, i jeśli to nie będzie kompletne jajko, dobrać panewki z tolerancją taką jak podaje elearn.
Poza tym, w fordowskim czy oplowskim v6 producent zaleca "profilaktyczną" wymianę panewek co 100 tyś, kolega QBA z forum też pisał że to dobre posunięcie, a trochę tych silników już chyba rozebrał, więc z tą wymianą to nie do końca jak ze zmianą opony.
Ostatnio edytowane przez starykot ; 10-05-2017 o 19:38